Trochę bez sensu jest porównywanie obciążeń z BP z tym, ile da się radę wziąć na krótsze serie.
Obstawiam w ciemno, ze kobieta nawet drobnej budowy i niespecjalnie w formie, zrobi z marszu parę przysiadów z obciążeniem 30 kilo w sumie. Byle umiała te przysiady ze sztanga w ogóle robić , w sensie ze jest świadoma ze może ja przeważyć, ze to trzeba równoważyć.
I tu wychodzi kwestia sensowności używania maszyny smitha przez osoby początkujące.
Nie ma. Ponieważ najważniejsze jest, umieć się równoważyć w przysiadzie z wolnym ciężarem. Maszyna smitha u początkujących i mniej doświadczonych powoduje, ze są w stanie się oprzeć gryfem o maszynę i robic przysiady w wychyleniu niemożliwym do wykonania bez podparcia.
Można sobie na yt wyszukać co ludzie przy niej wyprawiaja i jak to może być niszczące dla kolan, kręgosłupa, techniki.
Naprawdę lepiej poprosić o pokazanie jak bezpiecznie brać i odkładać sztangę ze zwykłego stojaka.
Maszynę smitha zostawić koksom hardkorom sięgającym po hardkorowe obciążenia maksymalne, a nie mających do dyspozycji zaufanych pomocników.
Tu dość zwięzły, ale celnie omawiający sedno zagadnień, dlaczego lepiej z wolną sztanga niż na maszynie. Zwłaszcza polecam przeczytać fragment zaczynający się od akapitu: „Bezpieczeństwo”
https://www.fitmagazyn.pl/maszyna-sm...-wolny-ciezar/