|
Zgred z tylnego siedzenia
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 10
|
Dot.: On i nasza koleżanka ze studiów
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Problem jest w tym, że szczera rozmowa była już wiele razy na ten temat, co nie zmieniło nic. On mi obiecał co prawda, że "ograniczy" ten kontakt, tzn. nie będzie do niej pisał i tylko krótko odpowiadał koleżance, ale nie widzę żeby się to zmieniło. Upiera się, że wcale ze sobą nie piszą, a widziałam już nawet dwa dni temu jak było. Przeprasza mnie za to, ale już mam dość tego przepraszania. Mówię mu, że nie chcę przeprosin, chcę żeby coś zrobił. A co do tamtej znajomości z kolegą, to trochę nie powiedziałam wszystkiego - on mi nie kazał z nim zrywać kontaktu, sama to zrobiłam widząc że go to rani. I tu jest różnica. Ja nie mam z tym problemu, pewnie mnie uznacie za wariatkę, że "dała facetowi zniszczyć znajomość z kolegą", ale mi z tym dobrze. Tamten kolega też jakoś nie był zły specjalnie po tym, ot znajomość się urwała. I ja mojemu chłopakowi to oczywiście wypomniałam parę razy, ale on mówi, że to różnica bo tamten mnie podrywał, a koleżanka go nie podrywa, tylko pisze o uczelni. I faktycznie oni jakoś nie flirtują ze sobą w tych wiadomościach, po prostu mi się robi smutno i źle kiedy widzę, ile czasu jej poświęca pisząc na tym fb z nią.
Tym bardziej moje drogie jest to dla mnie dziwne, bo on nie ma i nie miał wcześniej żadnych koleżanek. Zawsze twierdził, że nie umiał z dziewczynami rozmawiać, nie miał z nimi kontaktów, właśnie dlatego między innymi mu się spodobałam, bo byłam przy nim swobodna, umiałam nawiązać rozmowę i super się dogadywaliśmy, a on z tamtą koleżanką nie umiał nawet pogadać (wiecznie rozmawiali tylko o uczelni, a go to denerwowało powoli). Opowiadał mi, jak głupio się czuł w jej towarzystwie i ja mu naprawdę wierzę, bo z ta koleżanką też spędzałam trochę czasu i z nią naprawdę ciężko się rozmawia o czymkolwiek. Nie wiem, mój chłopak jest takim typem człowieka, którego ludzie często wykorzystują, mam wrażenie że on po prostu nie umie jej odmówić tej pomocy.
Trochę to skomplikowana sprawa... Sama jestem kobietą, która całe życie miała tylko kolegów, ale właśnie dlatego że z nim jestem, to mam ich mniej. On jest osobą, z którą chcę układać sobie życie, poza tym naprawdę jest świetny, znamy się już te 3 lata, od dwóch jesteśmy razem. Nigdy w nikim nie byłam tak zakochana, nikt mnie nigdy nie interesował, on jest tym pierwszym. Więc odpowiedzi typu "zostaw go" bardzo bym prosiła nie pisać, bo to nie wchodzi w grę.
__________________
Znam ludzkie nawyki, nie jestem tu od dziś
Patrze na ciebie przez okno kiedy śpisz
|