Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - problemy w związku i pojawienie się osoby trzeciej
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-02-12, 14:28   #1
ysida
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 1

problemy w związku i pojawienie się osoby trzeciej


Cześć.

Jestem z swoim TŻ ponad 3 lata. Nasze wspólne perypetie można określić jako burzliwe. Byliśmy parą na odległość, próbowaliśmy mieszkać ze sobą 2 razy, rozstawaliśmy się 2 razy. Przed rozpoczęciem tego związku długo byłam sama (3 lata). Mój TŻ ceni sobie pracę oraz rozwój osobisty. Związku z czym nie ma dla mnie czasu, często nie odzywa się po 3, 5 dni. Mieszkamy od siebie około 20 km, widzimy się raz w tygodniu. Wielokrotnie mówiłam mu o tym żebyśmy wypracowali kompromis w tej kwestii z marnym skutkiem. On oczekuje ode mnie tego, że przeprowadzę się do jego miasta, albo najlepiej zamieszkam z nim. Jedna ze względu, na to, iż próbowaliśmy mieszkać razem nie jestem gotowa na ten krok.
Ostatni raz rozstaliśmy się w kwietniu 2019 roku, a wróciliśmy do siebie w lipcu. Wracałam wtedy do domu po zdanym magistrze. Od tego czasu zaczęłam szukać stałej pracy i czułam się bardzo osamotniona. TŻ po powrocie odzywał się coraz rzadziej, bolało mnie takie zachowanie. Widząc to moja siostra zaprosiła mnie kilak razy na grilla czy też wspólne wyjście z jej znajomymi. Są to ludzie z naszej rodzinnej miejscowości, których znam z widzenia. Wśród nich jest J. kilka lat ode mnie starszy. Od momentu gdy się poznaliśmy w wakacje nie zamieniłam z nim ani jednego słowa. J. jest inteligentnym, kulturalnym i rozsądnych facetem.W październiku dostałam pracę i wyprowadziłam się z domu. Od wakacji co jakiś czas☠spotykam się ze tymi ludźmi gdy przyjeżdżam do domu na weekend. Organizowali oni sylwestra, na którego mnie zaprosili. Głównym organizatorem był J. Napisałam do niego w listopadzie związku z tą imprezą aby się dowiedzieć co i jak, potem popisaliśmy trochę i tyle. Stwierdziłam, że fajny z niego kolega.
W święta Bożego Narodzenia mój TŻ nie chciał odwiedzić mojej rodziny, tłumacząc zbyt zawiła sytuacją u siebie w domu. Wiedząc też jak to wygląda u niego w rodzinie stwierdziłam, że ok. Mieliśmy się widzieć 2 dnia świąt wieczorem. Napisałam więc do niego w pierwszy dzień o której się widzimy i co u niego słychać. Odpisał zdawkowo i nie dogadaliśmy się. Napisałam, że i tak będę się przesiadać w jego miejscowości wieczorem o danej godzinie. Nie odpisał. 26 grudnia będąc u rodziny na odwiedzinach, krewni TŻ zaczęli do mnie wydzwaniać z zapytaniem dlaczego nie daje znaku życia. Wytłumaczyłam cała sytuację i powiedziałam, że pewnie zrobił sobie dzień dla siebie i prosiłam, o to żeby spróbowali się z nim skontaktować następnego dnia rano. Skończyło☠się na tym, że jego ojciec przyjechał zaniepokojony do jego mieszkania. Potem TŻ wieczorem dzwonił kiedy będę odpowiedziałam, że związku z tym, iż nie dogadaliśmy się zmieniłam plany i jadę rano prosto z domu do pracy. On się na mnie śmiertelnie obraził i powiedział, że musimy się spotkać bo ma dla mnie moje rzeczy, które u niego były. Wieczór spędziłam ze znajomymi siostry. Rozmawiając z J. zaczął rzucać mi złośliwe teksty do tego co mówiłam. Było mi nie miło i pomyślałam, iż po prostu mnie nie lubi.☠Widząc jak wygląda sytuacja z moim chłopakiem stwierdziłam, że pewnie chce się rozstać. Pytałam się o ewentualny termin spotkania i TŻ cały czas to przesuwał w czasie. Stwierdziłam, ze☠nie będę mu naskakiwać☠i nie odzywałam się. Taki stan rzeczy trwał do sylwestra. Wstępnie umówiłam się, że pójdę do znajomych mojej siostry z nim jednak w ostatniej chwili zrezygnowałam będąc przygnębioną cała sytuacją. Napisałam więc do J., że mnie nie będzie i że życzę dobrej zabawy. Odpisał m i w☠sposób dwuznaczny co tym bardziej odebrałam jako to, że mnie nie lubi.☠
Na początku stycznia dogadałam☠się z TŻ. Przeprosił, za swoje zachowanie. Wszystko było dobrze. Potem napisał J.☠ z pytaniem jakie mam plany na nadchodzący rok. Trochę się zdziwiłam i tak zaczęliśmy pisać. Mówiłam TŻ o tym, że J. się do mnie odezwał oraz o sytuacji z 2 dnia Świąt. Wydawało mi się, że J. chce być miły. Zaczął mnie przepraszać za swoje zachowanie i że chodziło mu o okazanie sympatii.☠
Jestem osobą o niskiej samoocenie. Od styczna zaczęłam chodzić regularnie do psychologa. Gdy opowiedziałam o całej historii mojego obecnego związku, pomyślałam, że ta relacja jest bardzooo po*ebana.☠

Po kilku☠ tygodniach częstego pisania z J. zaczęłam☠mieć bardzo dużo wątpliwości. w tym czasie nie widziałam się z TŻ bo był bardzo zajęty. Spotkałam się z moim chłopakiem aby porozmawiać, o tym wszystkim jednak on zapomniało całej sytuacji i był zdziwiony, że mam wątpliwości. Umówiliśmy się, że mam to sobie wszystko przemyśleć. Po kilku dniach od tego TŻ zdzwonił☠jakby nic się nie stało z zapytaniem czy pójdę z nim na parapetówkę. Ręce mi opadły.

Nie wiem co robić z tą cała sytuacją. Polubiłam J. Nie rozmawiamy na tematy związane z moimi problemami w związku itp. Czuję, że mam z nim bardzo dobry kontakt. Widzieliśmy się kilka razy w grupie znajomych, raz byliśmy na kawie.☠
Z TŻ boję się spotkać, czuje się trochę jak ostatnia lafirynda i popychadło, które nie umie walczyć o swoje życie.
ysida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując