[natalcia250]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87661764]Ja też się martwię ile to potrwa i czy będzie wiele negatywnych skutków ubocznych dla całego społeczeństwa.

Ale psychicznie jest ciężko. Nie wolno nic planować, nie wolno się z nikim spotkać, nic nie wolno. Wszyscy mówią o filmach i książkach, ale ja się nie umiem na tym skupic.

Wiem że to brzmi jak problemy pierwszego świata, ale bezsilność mnie przerasta.[/QUOTE]

mam takie same odczucia, cała ta atmosfera niepokoju, niemożność wyjścia na głupie piwo w weekend, wyjście do sklepu też muszę przemyśleć 10 razy to jest dość obciążające psychicznie, szczególnie że zbliża się wiosna, tyle czasu czekałam na ciepło i integrację z ludźmi się na powietrzu, a nie wiadomo czy do maja/czerwca nie będzie tylko gorzej w sumie to nie wiadomo nic, to jest najgorsze. zastanawiam się co się będzie działo po tych 2 tygodniach. wszyscy wrócą normalnie do pracy, a wirus sobie zniknie?

jedynym sposobem dla mnie żeby robić cokolwiek produktywnego jest unikanie jakichkolwiek newsów o wirusie przez cały dzień, dyspensę daję sobie dopiero wieczorem jak już wszystko zrobię :P bo jak rano do śniadania zaczynam czytać, to potem cały dzień mi mija na koronawirusowym riserczu