Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 59
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-03-19, 17:11   #3001
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 59

Cytat:
Napisane przez edan84 Pokaż wiadomość
Z wielu powodów.
1. I tak nigdy nie wiązałem planów z tym zawodem. Było to tylko na tymczas, spowodowane tym, że moja matka wymagała opieki, więc wtedy musiałem być na bieżąco przy niej, a w okolicy stanowisko jakie wtedy było i blisko i gdzie chętnie mnie widziano, to była posada nauczyciela. Szczęśliwie się złożyło, że nauczycielka poszła na macierzyński i miałem ją zastąpić. Inne zrządzenie o którym się rozpisywać nie będę - mimo tego, że nie robiłem nigdy żadnej specjalizacji nauczycielskiej to mam kurs pedagogiczny (zawiłości pewne na uczelni), który na moim kierunku był jak kula u nogi, bo obowiązkowy. Więc nie było żadnych technicznych przeciwskazań, a wola współpracy była z obu stron.
2. Inaczej sobie wyobrażałem tą pracę, tych ludzi, atmosferę, problemy, współpracę z innymi. I przede wszystkim priorytety.
W najmniejszym stopniu ważni są uczniowie. I praca z nimi. Szkoła to urząd. Nie liczy się człowiek tylko produkcja papieru. Papieru na wszystko aby był dupochron z każdej strony. Zresztą tych papierów nigdy nikt nie czyta. Jesteś rozliczana tylko z tego czy papier wyprodukowałaś.
3. Perspektywy rozwoju są z góry ustalone i w ogóle nie zależą de facto od twoich osiągnieć z pracy z uczniami. Trzeba odpękać tyle i tyle czasu w tym miejscu, potem w tym, wyprodukować tyle a tyle papieru. Sztuka dla sztuki. Uczeń nie ma na nic wpływu, równie dobrze mógłby nie istnieć.
4. Jeśli już odpękam wszystkie stopnie awansu, to nie ma już nic, pensja jest sztywna, chroni mnie karta nauczyciela, motywacji nie ma już żadnej. Do śmierci robię to samo.

Nie wiem czemu, ale atmosfera była niezdrowa. Niby na zewnątrz każda koleżanka była życzliwa, ale później się okazywało, że najzwyczajniej w świecie obgadywała za plecami, albo jeszcze inna podkłada świnie. Uzgodniło się jeden front, to potem okazywało się, że na tym froncie zostaję sam. Sam wbrew wszystkim, bo reszta się bała. Mi to wisiało, wisiało, czy na Radzie będę jako jedyny obstawał przy swoim i że zostanie to zapisane. Bo ja od początku wiedziałem, że długo w tym zawodzie nie zostanę.
Zostałem i tak o rok za długo.
Oczywiście, nie wszyscy byli złymi nauczycielami. Była jedna kobieta - naprawdę z powołania, ale ona zarobki miała gdzieś, bo miała b. bogatego męża i naprawdę mogła sobie pozwolić by nie pracować. Więc zawód wykonywała z czystej pasji i chęci pomocy uczniom. Dlatego ona miała sukcesy a inni tylko ciągle drżeli o stołek, ich cała aktywność opierała się na ciągłym okopywaniu tego stołka aby był nie do ruszenia z przyczyn formalnych.

Ostatnia rzecz - jak już wspomniałem, nauczyciele byli tam albo z powołania (b. mało), albo dlatego, że już byli starzy i zasiedzeni (sporo) albo dlatego, że żadnej innej roboty nie byli w stanie dostać. I gdyby nie posadka za dość marne pieniądze, gdzie pracować fizycznie nie muszą, mają sporo urlopu, praktycznie można się dopasować i tak ustawić, że nikt cię nie rozlicza, to jest to całkiem ok, jeśli dodać do tego brak większych ambicji i chęci rozwoju. Można się zbunkrować i tak przeczekać wiele, wiele lat za plecami tych, którym się chce, za plecami uczniów, którzy uważają takiego za spoko kolesia, bo niczego nie wymaga i sam uważa swój przedmiot za bezsensowny.

Większość ludzi w pokoju nauczycielskim jest tam, bo musi. Bo nie wierzą lub wiedzą, że jeśli nie to stanowisko, to żadne inne. To smutni ludzie uważający, że żyją w fortecy, której muszą ciągle bronić, że są szczęściarzami, bo im się udało do niej dostać, więc teraz nie mogą pozwolić innym dać się odsunąć od tego dojnego budżetowego cyca.

Bo oni tą samą pracę wykonują, już któryś rok z rzędu. Są zmęczeni, znudzeni, w kółko tłumaczysz bandzie bachorów układ równań z dwoma niewiadomymi. A ty nawet nigdy nie lubiłaś dzieci. Ale trafił się stołek. Płatne 2 miesiące wakacji, ferie, święta, tylko płaca gówniana. Marna, ale nikt niczego od ciebie nie oczekuje. Minusem jest ciągłe poczucie zagrożenia oraz przeświadczenie, że wszyscy cię nienawidzą, więc produkujesz dupochron na każdą okazję, kopiujesz ciągle ten sam tekst na okazję wystawienia oceny ndst na semestr. Na wypadek gdyby jakiś rodzic się rzucał.
Jakby nie dość było tego, to trzeba się ciągle wykłócać o jak najlepiej ustawiony pod siebie plan lekcji, lepsze dyżury. Aby nie mieć danego dnia pierwszej i ostatniej lekcji. I żeby piątek mieć wolny.

Też byś narzekała gdybyś x lat robiła dokładnie to samo, nie miałabyś żadnej motywacji do zmiany tego stanu rzeczy, a wręcz więcej - miałabyś parcie, że nic lepszego cię w życiu zawodowym nie spotka. Bo po x latach darcia ryja umiesz już tylko to. I wiesz, że klepiąc ciągle to samo uwsteczniłaś się na tyle, że boisz się co będzie jak będą zwolnienia.

To tylko bardzo mała część moich spostrzeżeń. Spostrzeżeń, które jak widać są w większości negatywne. A są negatywne dlatego, że w moim odczuciu wynikają z powodu istnienia karty nauczyciela, z powodu, że nagradzane nie są wyniki z uczniami a to jak kto długo jest się na stanowisku oraz to kto opanował sztukę produkcji papieru. Nagradzany jest brak ambicji (wszak dyrekcja też się boi o swoje stołki), brak chęci zmian (wszak, kto chciałby zmian skoro wszyscy już się przyzwyczaili do tego co jest - zmiany to wysiłek intelektualny).
Ludzie z ambicjami tam nie są mile widziani, wypycha ich środowisko, albo ambicje są pacyfikowane. Także przez tak skonstruowany system oświaty.
Twój post pokrywa się z tym, co ja widziałam w trakcie praktyk i hospitacji w szkole. To nie był długi okres, ale naprawdę wystarczył, żebym widziała, że do szkoły pracować nie pójdę. Żeby nie było - szkoły prywatne (oferujące płatne korepetycje) i szkoły językowe to zupełnie inna sprawa, tam się pracuje z reguły super. Uważam, że karta nauczyciela to twór absolutnie szkodliwy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora