Czy popełniłam błąd?
Witam, przyszłam tutaj z problemem miłosnym. Zacznę od tego, że 10 miesięcy temu poznałam cudownego chłopaka, pierwsze miesiące były jak wyjęte z filmu. Było wręcz za idealnie. Do października gdzie zaczęły się mnożyć nasze kłótnie, stawały się coraz poważniejsze. Późnej zaczęłam dostrzegać jego wady, był dziecinny, lekkomyślny i przede wszystkim był niesamowitym egoistą. Mimo to kochałam go ponad wszystko i każdy nasz upadek naprawiałam z dużym wysiłkiem, on po prostu zawsze uważał, że jest okej kiedy to ja starałam się trzymać wszystko razem. Wszystko się pogarszało a my staliśmy się bardziej znajomymi niż parą. Od kilku dni byłam w nienajlepszym stanie psychicznym, nie otrzymałam żadnego wsparcia ani nawet zapytania jak się czuje. Wciąż muszę słuchać o jego problemach, o jego zainteresowaniach, o jego kolegach. Dodam również, że mieszkamy od siebie jakieś pół godziny i widywaliśmy się raz na tydzień, czasami dwa razy, zawsze narzekał na dojazdy.
Dzisiaj odważyłam się to skończyć, nie byłam szczęśliwa. Mimo że szalenie go kocham i zależy mi na nim jak na nikim innym, jednak ten związek bardzo mnie krzywdził. On przyjął to ze zrozumieniem, oczywiście zraniłam go, ale widział, że męczę się w tym związku co później przyznał. Bardzo się o niego martwię i nadal bardzo go kocham, teraz zaczęły dopadać mnie wątpliwości co do tego czy postąpiłam słusznie..
|