Dot.: Żałowanie posiadania dzieci
Nie jestem " typową matką kwoką " zakochaną w swoich dzieciach bez pamięci , nie wszystko jest ach i och i nie , nie są najlepsze , najmądrzejsze i najpiękniejsze , (tak obiektywnie) . Miałam depresje poporodowe, miałam wiele kiepskich dni, miałam dość , płaczu , zmęczenia , nieprzespanych nocy , problemów i kłótni z nimi gdy dojrzewały . Jednak nigdy , przenigdy nie żałowałam że są na świecie i że je urodziłam. Nigdy ! Macierzyństwo to nie jest tylko sielanka , to ciężka praca i wyzwania i odpowiedzialność, bo kształtujesz nowego człowieka , którego kiedyś puścisz w świat i musi sobie radzić. Więc trzeba trochę włożyć pracy i okazać dużo miłości i wsparcia żeby czuły , że są bezpieczne i przygotowane do samodzielnego życia . No i przede wszystkim muszą być szczęśliwe i czuć że mogą zawsze na nas liczyć , przez całe ich życie . Wiec matką się jest do końca życia to nie jest przejściowy stan. Mimo jednak tego ciężaru który czasem dźwigamy, obaw , strachu , zwątpienia , satysfakcja i miłość jest tak duża że wszystko rekompensuje. Przynajmniej u mnie tak jest. Więc świadomie i z pewnością powiem , że nie, nie żałuję że je mam.
|