|
Problem z rodzicami
Cześć dziewczyny... Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę aż tak zdesperowana, ale sytuacja mnie zmusza do zasięgnięcia porady.
Może zacznę od początku. Jestem Ewelina, pochodzę z Wielkopolski i mam problem.
Problem tkwi w moich rodzicach, a konkretniej mamie. Nie może się z tym pogodzić, ciągle tylko słyszę jaką to złą córką jestem zostawiając wszystko na jej głowie. Z jednej strony ją rozumiem, ale też z drugiej strony chcę, żeby ona zrozumiała mnie.. moim jedynym wolnym dniem jest niedziela, ale również nie jestem do jej dyspozycji, bo tu z kolei cały dzień spędzam z narzeczonym.. i tu pojawia się kolejny "problem".
Jesteśmy zaręczeni od ponad roku, ale nie myślimy jeszcze o ślubie. Bardzo chcemy razem zamieszkać i od dawna jesteśmy na to gotowi. Dla mnie byłaby to idealna opcja, na chwilę obecną połowa wypłaty idzie na paliwo. Moi rodzice nie chcą o tym słyszeć, ciągle tylko twierdzą, że jestem zbyt młoda, zmarnuję sobie życie i przede wszystkim się nie utrzymam... Ważną kwestią jest to, że po prostu nie lubią i nie akceptują mojej drugiej połówki i nie wyobrażają sobie faktu, że chcę się do niego wprowadzić. Nie mam już pojęcia jak na nich wpłynąć. Boję się panicznie tej rozmowy, kiedy postawię ich przed faktem dokonanym i po prostu im oznajmię, że najwyższy czas, żebym się usamodzielniła.
Ważną kwestią jest również to, że mamy z mamą zupełnie różne charaktery i nie ma dnia, żebyśmy się nie pokłóciły. A ja osobiście mam już dość ciągłych awantur i pretensji o wszystko. I jestem pewna, że kiedy będę ją informować o przeprowadzce, rozpęta się jedna, wielka awantura a matka przestanie się do mnie odzywać na ładnych parę lat.
Zależy mi na dobrych relacjach z nią, ale też chcę być w końcu szczęśliwa.
Dziewczyny, błagam o radę. W jaki sposób mam powiedzieć rodzicom o tym, że chcę założyć własną rodzinę z facetem, którego kocham, a oni nie znoszą? Jestem załamana...
Edytowane przez Ewelqqqqa
Czas edycji: 2020-04-09 o 14:16
|