Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czemu nie mam ochoty?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-04-06, 23:10   #6
SekretnyWachlarz
Zakorzenienie
 
Avatar SekretnyWachlarz
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
Dot.: Czemu nie mam ochoty?

Cytat:
Napisane przez Plastikowy_Dinozaur Pokaż wiadomość
Seksualność u kobiety i mężczyzny działa zupełnie inaczej. U mężczyzn podniecenie jest fizjologiczne, u kobiet wymaga podniecenia również w mózgu. Ponieważ przechodziłam przez to sama mam kilka porad, może któreś Ci się przydadzą. Jeśli chcesz możemy porozmawiać też w wiadomości prywatnej.
- super, że zbadałaś hormony, czy zbadałaś też hormony tarczycowe?
- czy uprawiasz sport? Po dużym wysiłku fizycznym ochota na seks i łatwość w przeżywaniu orgazmów jest większa
- czy masz dobrą dietę?
- super, że chodzisz na terapię; warto na niej porozmawiać o tym jak wygladało życie seksualne Twoich rodziców, co oni mówili Tobie o seksie?
- czy nie jesteście z partnerem za blisko?

- czy masz ciągłe poczucie winy, że nie uprawiacie seksu?
- stres w pracy? depresja? wypalenie?
Niestety u kobiet zawsze ten popęd spada do partnera po roku, dwóch i to jest normalne. Tak jak na początku z tym samym partnrem już nigdy nie będzie. To jest normalne, tak działają kobiety. Jest sporo fajnych książek, które mogą pomóc.

W tej chwili tarczycy nie badałam, ale na przestrzeni ostatnich 3 lat owszem tak i nigdy nic złego nie wyszło. Miałam i TSH i ft3 i ft4 i anty.
Obecnie nie uprawiam sportu, kiedyś uprawiałam go 5/6 razy w tygodniu i po prostu się wypaliłam, nabawiłam kontuzji, które leczę w sumie do dzisiaj i zostawiłam. Co najśmieszniejsze w między czasie zostałam instruktorem zajęć pilates i prowadzę go dla ludzi, ale sama nie ćwiczę nic.
Dieta taka średnia, nie nazwałabym ją najgorszą z możliwych, ale zdrową też nie.
O temat seksu nawet przez chwile z terapeutką zahaczyłam, ale nic konkretnego z tej rozmowy nie wynikło, a że to wyszło pod koniec wizyty to potem już do tematu nie wróciłyśmy.
Poczucie winy mam, co raz większe, kiedyś nie miałam.
Depresji nie mam, stres mam od dziecka, więc ja nie wiem już co to jest brak stresu. Nawet ustaliłyśmy z terapeutką, że większy niepokój wywołują u mnie dobre dni niż kiedy wszystko się sypie. Bo kiedy wszystko jest nie tak to chociaż jest źle i znowu trzeba z czymś walczyć to odbieram to jako normę i napięcie jest ciut mniejsze.

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87701411]Równie niepokojące co brak ochoty na seks jest twój brak zainteresowania życiem (bo życie samymi obowiązkami chyba cię nie satysfakcjonuje?) i płacz po orgazmie . Myślałaś o psychoterapii? (to nie to samo, co psycholog). Może masz depresję? Zawsze tak miałaś, że nie miałaś znajomych ani zainteresowan? To nie jest zdrowe i przydałoby się jakoś spojrzeć na swoje życie i może coś naprawić, nie tylko dla siebie, ale i dla twojego związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja jestem na psychoterapii, zastosowałam taki skrót myślowy pisząc o tym psychologu. Depresji nie mam - stwierdzone przez psychiatrę.


Płacz po orgazmie to znalazłam kiedyś, że to może być PCT (post-coital tristesse), inaczej dysforia lub nastrój dysforyczno-depresyjny. Ale mam tak od zawsze, więc już mnie to nie dziwi.
Tak, zawsze nie miałam znajomych (pomijając ludzi których widywałam na studiach czy w liceum mimochodem) i siedziałam w domu. Odludek był ze mnie od zawsze i to mi akurat nie wadzi jakoś bardzo.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".

Treningi
2016: 117/100
2017: 71/100


Edytowane przez SekretnyWachlarz
Czas edycji: 2020-04-06 o 23:13
SekretnyWachlarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując