|
Dot.: Byłam u spowiedzi...jest mi głupio...
dramat dziewczyny...
z onanizowania sie nie-bo mi wolno, z antykoncepcji...też nie-bo nie jestem zacofana...ale tak,tak oczywiście ide do Bierzmowania, to nic że jest nieobowiazkowe-przeciez nie zrobie sobie obciachu przed ziomami z klasy, a Ślub?-baaa śnieżnobiała suknia z welonem i przed ołtarz....jak by się tak zastanowić to może te tabletki antykoncepcyje albo to mieszkanie przed slubem to był grzech.... ale przecież jestem wolna, wolno mi, kochamy sie!
Co ja sie zastanawiam zresztą,rodzina sie na mnie patrzy-to do komunii ide z podniesiona głowa!
Jak czytam i podsumowuje takie wypowiedzi i styl myślenia to ogarnia mnie wręcz obrzydzenie do osób które są aż tak fałszywe w swoim postępowaniu, miejcie odwagę odczepić sie od Kościoła Katolickiego i zrobić miejsce tym, dla których ta wiara coś znaczy, jest sensem życia a nie loterią z możliwością wybierania sobie grzechów.
Jestem osobą wierzącą, przygotowującą się do Ślubu i prawda jest taka, że chcąc przyjąć sakrament albo akceptuje wymagania mojej wiary albo... szukam innej.
Albo szukam Boga i prawdy w moim zyciu, albo nie, a nie szukam ukojenia wyrzutów sumienia na forum internetowym i narzekam na księży, a oni to tylko ludzie z takimi wadami jak ja i ty, ale podjęli sie PRÓBY pomocy innym ot wszystko.
|