2008-08-27, 15:01
|
#1656
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 506
|
Dot.: BLONDYNECZKI calego forum laczmy sie=))))
wyobraz sobie, ze nauczona zlymi doswiadczeniami z innymi farbami, probowalam ta ostatnia, czyli 901s wlasnie na kosmykach, grubych i cienkich. wyszlo naturalnie pieknie. zachecona tym doswiadczeniem, polozylam farbe, w zeszlym tygodnieu na odrosty, no i do bani. nic z tego nie rozumiem czyli co radzisz polozyc farbe jak najszybciej, nie czkac z farbowaniem do dnia wyjazdu?
mam wrazenie, ze te farby w stosunku do nieprofesjonalnych, w mniejszym stopniu niszcza wlosy miejmy taka nadzieje. jak farbowalam feria- otrzymywalam wymarzony odcien, ale wlosy musialam obcinac co pare tygodni.w rezultacie chodzilam przez kilka ostatnich lat, z krotka paziowa fryzura. nawet mi w niej byl ladnie. ale od roku marze znowu o dlugich wlosach, bo pewnie za jakies 10 lat, nie bedzie mi juz wypadalo chodzic z afro na glowie i musze powiedziec, ze mimo kilkukrotnego farbowania, przez 7 mies. nie obcinalam wlosow. a jak udalam sie do fryzjerki, obciela jedynie koncowki i twierdzila, ze wlosy sa w dobrym stanie. tak sie im dziwowala ja nawet chcialam, zeby wiecej ciela, ale ona twierdzila, ze nie ma takiej potrzeby teraz boje sie, ze przy 2 tyg. pobycie w sloncu, wlosy sie zniszcza. ale w maju bylam na 10 dniowym urlopie i jakos na szczescie wlosy na tym nie ucierpialy. jak wiesz z takim afro, to ciezka sprawa- ono samo z siebie jest suche. widze, ze jak uzywam srodkow do wlosow blond, moje wlosy ich nie lubia. tzn. produkty maja pozytywny wplyw na barwe, ale jednoczesnie przesuszaja wlosy.
|
|
|