2008-08-27, 14:06
|
#520
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 697
|
Dot.: swędząca skóra głowy
Desperacja włosomaniaczki (szczególnie takiej, która ma ochotę zdrapać sobie skórę z głowy) nie zna granic Wiecie co ostatnio zrobiłam?? Umyłam sobie włosy żółtkiem (sztuk 2) z dodatkiem żelu aloesowego... Potem nałożyłam Wax, bo strasznie go zaniedbałam ostatnio. Włosy po umyciu tym żółtkiem (jeśli w ogóle można tu mówić o umyciu – można? ) nie były nawet jakoś szczególnie splątane tylko ten zapach... Mimo nałożonego później Waxa nie udało mi się pozbyć tego zapachu z włosów bo potem cały czas go czułam – chyba, ze to była taka moja schiza 
Nie jestem pewna też czy udało mi się w ogóle tym żółtkiem domyć skórę głowy 
I nie muszę chyba dodawać, że nadal swędziała jak diabli? Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że nawet jeśli miałoby się coś poprawić to nie stanie się to po pierwszym razie więc na pewno jeszcze spróbuję chociaż jak pomyślę o tym zapachu... 
Aha, no i miałam wrażenie, ze następnego dnia włosy były bardziej przyklapnięte i tłuste niż normalnie.
BTW. Rodzice potem na mnie wrzeszczeli bo wzięłam dwa ostatnie jajka
Dobrze, że nie wiedzieli co z nimi zrobiłam bo już sobie wyobrażam te komentarze
|
|
|