2008-08-27, 17:47
|
#877
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 269
|
Dot.: Ploty i pogaduchy Truskawkomaniaków i Truskawkoholików cz. III
Cytat:
Napisane przez candace1
Ojej - to masz faktycznie wesoło 
|
Niestety. 
Cytat:
Napisane przez Guarana
Nie zwolnią  . Poza tym to Ty się zastanawiasz czy nie rzucić tej pracy w trzy diabły i nie wracać na Majorkę 
Nie poddawaj się. Najgorzej pracować w pracy, do której się nie chce chodzić - nie dopuść do tego by w Tobie taka niechęć zakiełkowała.
Idż na spacer - jutro, pojutrze będzie lepiej, zobaczysz.
|
Guari ma rację. Anusiu, zdrowie jest najważniejsze. Jak jesteś chora to idź na L4. Tu nie ma na co czekać i nie wolno "przechodzić" choroby. Trzeba ją wyleżeć i wypocić się.
Guari, wierz mi. Ja naprawdę nie poddaję się. Ale takich sytuacji jest coraz więcej, coraz częściej. Narzekam nie tylko ja i nie tylko ja mam ciężko. I co z tego jak nic się nie zmienia. Przynajmniej nie na lepsze.
Ta niechęć niestety już kiełkuje od dawna. I mam ochotę podobnie jak Anusia, rzucić to wszystko w diabły i podjąć jakieś ryzyko. Może wyprowadzka, może nawet wyjazd za granicę? Nie wiem, mam w tej chwili kłębowisko myśli w głowie.
Zawsze żyłam bardzo asekuracyjnie, bojąc się pewnego rodzaju ryzyka. Ale kiedy mam je podjąć jak nie wtedy kiedy jeszcze jestem młoda? Potem może już być za późno. A nikt nie przywróci mi zdrowia jeśli tracę je na nerwy w pracy. 
Trudna sprawa, przepraszam że marudzę. Już nie będę.
Trochę mi przeszło ale nie do końca. Dziękuję Wam za wsparcie. 
Na razie napisałam podanie o urlop na piątek i niech się dzieje wola nieba.
|
|
|