[Ava_]

Napisane przez Molksiag

Hej Babeczki! Zakładam wątek, a jakby, o sprawach sercowych! Za mną od jakiegoś czasu zakończony 4letni wspaniały związek, ba PIERWSZA MIŁOŚĆ!

Zakończony no i właśnie... Nie wiem czy słusznie czy z głupoty. Wiadomo, pod wpływem emocji wszystko odbieramy nieco inaczej, wspomnienia pływają nam figle.

Drogie babeczki, co jest według was istotą w związku takie must have, a co już sprawami drugorzednymi lub też pierdołami? Zastanawiam się czy różnice na płaszczyźnie sytuacja rodzinna, wyznanie religijne/stopień religijności, kwestie materialne, romantyzm partnera lub też jego brak, dobranie łóżkowe, czy też inne aspekty są na tyle ważna że któreś z nim może zakończyć związek, który pomimo to byłby wzglednie szczesliwy?

Warto szukać wręcz filmowego ideału, czy lepiej zaakceptować ewentualne odmienności partnera i troszkę być "uległym" w niektórych kwestiach?

Pozdrawiam ciepło i liczę na miłą wymianę zdań z Wami

Nie ma sensu szukanie ideału jak z filmu, natomiast nie warto rezygnować ze swoich wymagań i oczekiwań względem partnera, nawet jeśli tkwi się w singielstwie od dawna.

Dla mnie bardzo istotna jest fizyczna chemia, rzadko udaje mi się spotkać kogoś, gdzie by to kliknęło z obu stron. Jak nie na motylków od początku to później się tym bardziej nie pojawia.

Wyznanie religijne nie jest istotne, bardziej natężenie. Nie związałabym się z osoba praktykująca na serio jakakolwiek religie.

Kwestie materialne tez nie są dla mnie istotne.

Ważny jest światopogląd, ciekawość świata, zdolność produkowania tematów do rozmów. Można się różnic poglądami, o ile druga strona jest otwarta na argumenty i potrafi ciekawie rozmawiać. Bardzo sobie cenie możliwość nauczenia się czegoś od partnera.

Nie do końca rozumiem co tu robi sytuacja rodzinna. Dorosła osoba jest odpowiedzialna tylko za siebie, jeśli ma jakieś problemy np wynikające z dorastania w patologicznym otoczeniu może poddać się terapii i ewentualnie naprostować sposób patrzenia na świat.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz