[Mezuana]

Trendy na Katowickiej,

wyszłam niezadowolona, prosiłam o ścięcie,
mówiłam co lubią, a czego nie moje włosy, a Pani się uparła, że zetnie po swojemu bo inne Panie tak ściana i są zadowolone. I oczywiście wyszłam licząc, że może jednak tym razem będzie inaczej, du... było jak zawsze, wróciłam z reklamacją po 3 tygodniach i na cale szczęście mi to uznała

ale ile się przy tym nagadała, że to ostatni raz itd. I więcej tak nie zrobi.

Gdyby tak głupio nie gadała pewnie bym do niej wróciła, bo za drugim podejście ścięła mnie spoko, ale jeśli tak powiedziała i nie chce brać odpowiedzialności za to co robi, to sorry. Ja mam teraz ponosić konsekwencje, i łazić gorzej niż przed cięciem, jeśli ona się pomyli. No chyba to tak nie działa.