Jest wątek o błędach, które nas irytują i o słowach, które działają nam na nerwy, więc pora na wątek, w którym piszemy, jakie zbrodnie przeciwko językowi polskiemu popełniamy świadomie i z rozmysłem
Ja używam sporo słów z angielskiego (oczywiście w rozmowie ze znajomymi, którzy te słowa rozumieją). Wiem, że to sporo osób irytuje, ale dla poniższych nie mam zamiennika (pewnie będę dopisywać, bo te są na szybko) i pod tym względem angielski absolutnie uwielbiam:
- love-hate - można powiedzieć "miłość-nienawiść", ale głupio to dla mnie brzmi,
- uwielbiam słowo lifehack,
- poruszane już w innym wątku creepy - nagroda Wizażu dla tego, który poda polski odpowiednik.
Dodatkowo prędzej umrę niż powiem "nie jeźdź".