Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Aborcja- wątek zbiorczy. Część 3
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-06-02, 12:52   #794
Cukier_Puder_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 381
Dot.: Aborcja- wątek zbiorczy. Część 3

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Dlaczego uważasz że to była złośliwość? Przeczytaj chociaż tą część wątku, to tylko 27 stron, a poglądów na tematy przez Ciebie wspomniane od metra.
Dlatego, że znam Lisbeth. Może i te 3 wątki zawierają jakieś argumenty, ale jak widać po ostatnich postach, to jeszcze więcej tu offtopów i prywatnych wycieczek, na które średnio mam ochotę. I wydaje mi się logiczne, że jak ktoś pyta o podanie argumentów, to nie oczekuje odpowiedzi 'przeczytaj se wątek', więc cel takiego komentarza jest jasny. I nie wiem czy widzisz sens w odpowiadaniu na posty sprzed 10 lat, a jak mówiłam - chciałabym z kimś podyskutować. Ja nie widzę i jeżeli nie chcesz wejść w dyskusję, to możesz po prostu nie wchodzić

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Gamety także są żywe. A nazwanie zygoty "całością" jest kompletnie arbitralne—dlaczego byt z jednym zestawem chromosomów ma nie mieć prawa do życia, a byt z dwoma już tak? Ja to widzę tak: skoro niemowlak ma 100% prawa do życia, a gameta 0% (z tym zgadza się większość ludzi), to logicznym jest przyjąć, że prawo to rośnie stopniowo od 0 do 100, w miarę jak byt z 0% prawa staje się podobny do bytu ze 100% prawa. Im więcej prawa do życia organizm posiada, tym mniej moralnym jest pozbawienie go życia. Tylko tu oczywiście wkraczamy w odcienie szarości, których ludzie nie lubią.
No, jeżeli mówimy o prawie do życia, to mamy na myśli człowieka. Gameta człowiekiem nie jest, tak samo jak komórka ludzkiego naskórka. Człowiek może mieć np. 1 chromosom więcej niż normalnie i dalej jest człowiekiem, ale jednak ogół ludzi łączy wiele cech wspólnych, których gamety nie wykazują. Np. gameta żeńska w organizmie matki sama z siebie nigdy się w człowieka nie rozwinie. Na tej samej zasadzie możemy dyskutować czy kosmetyczka wykonująca peeling nie popełnia masowego morderstwa na keratynocytach

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Przy końcówce ciąży to już jak najbardziej jest żyjący organizm, dlatego większość osób pro-choice nie popiera późnych aborcji na zdrowych płodach. A jeśli mówimy tu o postulacie aborcji na życzenie bez ograniczeń, to wynika on z praktyczności: 1) większość kobiet nie ma powodu, by przerywać zdrową ciążę na sam koniec, 2) jeśli kobieta twierdzi, że ma powód, to na jakiej podstawie mielibyśmy oceniać, czy jest to wystarczający powód? Każdy standard będzie mniej lub bardziej arbitralny, 3) a jeśli kobieta bardzo będzie chciała sobie zrobić późną aborcję, to i tak ją zrobi, albo nawet zabije niemowlę w sposób mniej humanitarny.
No, tylko pytanie czy ten powód jest ważniejszy niż życie dziecka. Jeżeli kobieta świadomie decyduje się na seks, to musi brać pod uwagę zajście w ciążę. Tak samo jak pijany kierowca, który spowodował wypadek też wiedział jakie podejmuje ryzyko, więc jak kogoś zabije, to nie ma tłumaczenia, że on nie chciał kogoś zabić. Ale jednak są to konsekwencje jego działań, których był świadomy. Jeżeli powód kobiety na usunięcie ciąży to jest 'nie chcę mieć dziecka' to pytanie czy nie powinna wziąć odpowiedzialności za swoją decyzję. A trzeci arguement dla mnie bez sensu, równie dobrze można powiedzieć, że bez sensu zamykać drzwi do swojego domu i instalować alarm, jak ktoś będzie chciał, to i tak się włamie przez okno. Dla mnie prawo powinno być logiczne, a nie powinno uwzględniać, że i tak będzie łamane przez część ludzi. Na tej samej zasadzie możemy mówić o akapie, bo każde prawo ktoś przecież może złamać jak chce

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Chodzi także o spójność prawa—kobiety mają prawo krzywdzić płód poprzez niezdrową dietę, picie alkoholu, albo palenie papierosów w trakcie ciąży, od początku do końca. Z tego wynika, że płód nie ma tych samych praw co niemowlę.
No, bo zakazywanie czy karanie kobiety w ciąży za picie alkoholu nie ma sensu, chociażby dlatego, że wiele kobiet nie wie, że jest w ciąży po okresu kilka tygodni np., a teoretycznie może w niej być co miesiąc jeżeli jest aktywna seksualnie. Oczywiście, że nie ma tych samych praw, nigdzie nie mówię, że ma. Ale na co to jest argument?

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Tak, uznajemy, że każdy człowiek posiada niezbywalne prawo do życia. Ale kiedy zaczyna się człowiek? Ustalenie "momentu" powstania człowieka w momencie poczęcia może jest wygodne, ale czy taki "człowiek" ponosi jakąkolwiek korzyść z tego, że jego rozwój jest przymusowo kontynuowany? Czy ta korzyść usprawiedliwia odebrania praw matce? Gdy się nad tym zastanowić, nagle okazuje się, że chodzi bardziej o ideały, niż konsekwencje dla obu zainteresowanych.
No, w momencie zapłodnienia. Kiedy ma taki sam materiał genetyczny co człowiek i się może rozwinąć do samodzielnej jednostki. Dziecko w wieku lat 5 czy niemowlak też nie jest w pełni wykształcone i różni się od dorosłego masą rzeczy, a jednak to prawo ma. Więc skoro prawo do życia jest niezbywalne, to nie można go nabyć np. w 12 t.c., tylko ma się je od początku istnienia organizmu.
Cukier_Puder_ jest offline Zgłoś do moderatora