Dot.: Spotykam się z facetem czekającym na rozwód
Kurczę oni się spotykają 3 miesiące z czego gdy zaczynali ze sobą rozmawiać wydawało mu się i słusznie że raptem 2 tyg dzielą go od rozwodu. Ani nie musiał zakładać że po tygodniu doszłoby do seksów więc nie miał oporów by zapoznać kogoś. Potem złapało go zmrożenie działań jakby ktoś nie zauważył. Pytanie jak się czyta ten wątek jest takie czy facet po tych 3 miesiącach ma jakiś obowiązek iśc do łózka czy może poczekac jeszcze np. 2 i w takim tempie to rozwijać. Skoro dla własnego widzimisię zakłada że chce poczekac do wakacji a autorka nie ma takiego ciśnienia w krzyżu że też może pare tyg odczekać to co za problem.
W sumie to co miał powiedzieć, może sam jest rozdarty. Tak obiektywnie może gorzej dla autorki by było gdyby poszła z nim do łózka po miesiącu znajomości, potem sie wkręciła nie tylko emocjonalnie ale po całości, a w sierpniu on i tak by np. wrócił do żony. Tak przynajmniej ma wybór, może czekać, a równocześnie może bez jego wiedzy lub za tamtego wiedzę randkować z innymi. Dopóki mają dziwaczny status z gatunku ''wiesz mam żonę'' ona raczej tym bardziej nie jest mu niczego winna. Inna sprawa że z tego sama nie korzysta.
|