Kolega z pracy i jego żona
Cześć,
przez 2 miesiące wymieniałam prywatne wiadomości z kolegą z pracy. Pisaliśmy jakieś bzdurki, trochę o relacjach w pracy, trochę o sprawach codziennych (takich jak wizyta u dentysty). Najczęściej były to wiadomości "z przymrużeniem oka", np. nie powiedziałeś mi czegoś - bo nie pytałaś - to teraz będę cię codziennie pytać o wszystko. Potem okazało się, że koleś ma problemy z ojcem i siostrą alkoholikami, którzy wymuszają od niego kasę. Ponieważ mój ojciec też ma problem z alkoholem, a ja sporo czytałam, jak należy postępować z takimi osobami, tłukłam mu do głowy, żeby nie dawał im pieniędzy. Po jakimś czasie przysłał mi bombonierkę z wydrukowanym liścikiem, w którym dziękuje mi że jestem i go wdpieram. Nigdy nie traktowałam gościa inaczej niż tylko jako kolegę.
Prawdopodobnie słodycze i liścik zamówił przez internet i jego żona zobaczyła, że coś takiego zamówił. Podejrzewam, że nic nie wiedziała o naszej korespondencji. Teraz oskarża go o romans ze mną. Z jego strony padła prośba do mnie, żebym spotkała się z jego żoną i próbowała ją przekonać, że nic między nami nie było. Uważam, że to beznadziejny pomysł, ktory może przynieść więcej złego niż dobrego. Co myślicie?
|