2020-06-29, 08:24
|
#135
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 750
|
Dot.: Czytanie prywatnych wiadomości
Cytat:
Napisane przez Cukier_Puder_
Tylko że jak wchodzisz z kimś w związek to ten człowiek ciebie jara i nie masz rozkmin w stylu "kurde, no, fajna, fajna jest, ale w sumie to taka 4/10" i nie masz myśli, że z chęcią byś wszedł w związek z jakąś koleżanką, więc idziesz na imprezę sam albo że jakaś twoja koleżanka ma super cycki i byś z nią coś tam. Coś takiego charakteryzuje związki, w które wchodzisz z braku laku, żeby tylko mieć jakąś tam dziewczynę, żeby tylko mieć seks itd. Bardzo młodzi chłopacy może traktują swoje dziewczyny jako trofea, którymi będą mogli się chwalić przed kolegami i robić debaty, która ma lepsze cycki, ale normalny facet 20+ raczej ma już jakieś zawiązki mózgu i nie traktuje kobiet jako lalek, które mają wyglądać. Zależy po co ktoś wchodzi w związek i jak traktuje kobiety tak naprawdę
|
To, co piszesz to jest reguła. Zwykle ludzie wpierw się w sobie zakochują, pojawia się fascynacja, idealizacja, to "nie widzenie żadnych wad". Tak dzieje się zazwyczaj. Ale czy rzeczywiście nie można wyobrazić sobie sytuacji, w której ktoś wchodzi w związek kierując się nie tylko emocjami i hormonami ale również kalkulacją? Przecież nie można wykluczyć, że są takie związki i co więcej, że i te związki mają szansę rozwinąć się w coś trwałego i satysfakcjonującego obie strony. Szczególnie, że ten okres ślepej fascynacji zwykle mija i pojawia się widzenie krytyczne. A z tym dysonans między tym, co miało być a co jest. Nawet w tym wątku są zdaje się osoby, które mają za sobą kilka związków, wszystkie rozpoczęte (jak zrozumiałem) w romantyczny sposób, co kompletnie nie zagwarantowało tym już skończonym sukcesu.
Jakkolwiek szczeniackie i chamskie było zachowanie tego faceta i bardzo łatwo zrozumieć rozczarowanie autorki, to jednak nie liczy się TYLKO to, co kto kiedyś mówił, ale również to, co kto robił i robi.
__________________
Takie tam moje oszopeny.
|
|
|