Dot.: Ludzie niestosujący się do obostrzeń
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87969599]No okej, ale czy podczas epidemii wirusa, który jest bardziej groźny dla ludzi z problemami z oddychaniem, ludzie chorzy naprawdę uważają, że MUSZĄ łazić tam, gdzie jest dużo ludzi? Ostatnio jakaś babka awanturowała się w markecie w galerii handlowej, że ona ma astmę i ona nie będzie nosiła maski. No okej, ja rozumiem, ale to musi się ładować tam, gdzie wiadomo, ze tych ludzi będzie od uja?
---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------
A i niesamowicie, najbardziej wkurvia mnie nienoszenie maseczek przez polityków i ludzi, którzy chodzili na te spotkania z kandydatami.
WTF?
Codziennie po 300 zakażeń, od dłuższego czasu, nie ma już jak na górników zgonić, a oni takie coś...[/QUOTE]Ale z drugiej strony przez jaki czas oni mają unikać ludzi? Wirus pewnie z nami zostanie, nie rozpuści się.
Sama zakładam maseczke gdzie trzeba, ale przy nawrocie problemów z zatokami ciężko mi się oddycha i bez maseczki i wtedy cóż, ale nie zakładam, ewentualnie przy samej kasie kiedy jest większe skupisko ludzi.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
|