Tęsknię za swoim najdroższym psem
Prawie 2 tygodnie temu pożegnałam się na zawsze z moim najdroższym psem na świecie. Tak strasznie za nią tęsknie, że to coś niewyobrażalnego. Żałuję, że w tym ostatnim dniu tak mało ją przytulałam, ale nie chciałam jej zabierać przestrzeni, bo widziałam, że się źle czuje, a ona nie lubiła być osaczana. Do głowy mi nie przyszło, że to będzie ostatni dzień, chociaż była chora i powinnam się tego spodziewać w każdym momencie. Byłam przy niej do końca a ja mam poczucie, że byłam mało. Już nie wiem jak mam się pocieszyć... czy tym, że przeżyła ponad 14 lat... czy tym, że pomimo choroby nie cierpiała długo jak niektóre zwierzaki, a przed ostatni dzień jeszcze był aktywny i fantastyczny. Nie wiem po co to piszę. Smutno mi. W domu faceta już męczyć nie chcę, tym bardziej, że dzis odszedł kolejny psiak, jego mamy..
|