[Lucyna000]

Hej.Chcialabym się komus wygadac i jednocześnie prosić was o opinie.Otóż zakładałam już tutaj wątek o moim byłym z którym rozstałam się miesiac temu.Strasznie przeżyłam to rozstanie bo to był mój pierwszy chlopak na poważnie za ktorym latalam mozna powiedzied od dziecka bo poznałam go mając 15 lat.Przez pierwszy rok on nie wykazywał mną większego zainteresowania,ja zabiegalam o niego,proponowalam spotkania ale on ciagle sie wykręcał jednak podtrzymywał tą znajomość.Gdy ja odpuściłam całkiem,on przyleciał.Później stwierdził że chce spróbowac bo zaczeło mu zalezec.Bylam w siódmym niebie bo kochałam go i nie widzialam świata poza nim.On uprzedził że jestem jego pierwszą dziewczyną na poważnie a przede mna mial duzo przelotnych związków z których nic nie wychodziło i teraz jest jest zamknięty w sobie i nie do konca umie się zachować w poważnym związku.Ja powiedzialam czego od niego oczekuje,ale on na wstępie powiedzial ze nie chce ograniczeń.Zawsze koledzy byli ważniejsi,nawet na spotkaniu ze mną potrafił sie z nimi umawiac a mnie odprowadzac do domu.Mial problem że pytalam o ktorej wroci bo mowil ze nie bedzie mi sie spowiadał.Nigdy nie uslyszalam od niego rzadnego milego slowa,dopoero jak upomnialam sie o to,to wtedy mowil ze mnie kocha i takie tam.Za to gdy ja gdzies wychodzilam to on mial straszny problem z tym,nie chciał zebym sie spotykala z innymi facetami itd.Nawet potrafil włamac mi sie na konto,wyzywac mnie itd.Nagle z dnia na dzien on przestał mi odpisywac i po czasie zdecydowalam się żeby z nim zerwac.Bylo to dla mnie ciezkie ale stwierdziłam ze tak bedzie lepiej.Za jakis czas poznalam super chlopaka.Zupełne przeciwieństwo mojego ex.Czuły,kochany,bardzo sie o mnie troszczy itd.Jestem z nim szczęśliwa ale...cały czas w myslach przewija mi się gdzieś moj byly.Myslalam ze sie z niego wyleczyłam bo patrzac jak mnie traktował to nawet czulam ulge ze sie od niego uwolniłam,ale dalej mam go w glowie i patrzac że okolicznosci sprawiają ze widujemy sie praktycznie codziennie,on nie spuszcza ze mnie wzroku to jest mi ciężko.Boje się że on napiszę i znowu zawroci mi w glowie a ja rzuce obecnego chlopaka chociaż nie chce tego bo zalezy mi na nim.Nie wiem juz co mam ze sobą zrobić,licze na wasze opinie