2020-07-23, 23:24
|
#192
|
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Wesele z noworodkiem
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88018170]Pierwsze dziecko to jest totaln y szok dla psychiki, organizmu, stylu życia, dla rodziny. To jest zdecydowanie najwieksza i najbardziej rewolucyjna zmiana. Mialam bardzo silny baby blues, foswiaecza, go 80% kobiet. Ja bylam tak przytloczona odpowiedzialnością za to mikro chucherko...chyba z 2 razy brałam go na opiekę nocną, bo raz jakos tak chrapal, a wyczytałam, że to może być nawet zapalenie płuc, a to pępek wydawał mi się zainfekowany. Dajcie spokój. Teraz to by było nieba a ziemia. [/QUOTE]
Dzięki Ci bardzo, że to powiedziałaś Ja co prawda i tak na razie nie mam z kim mieć żadnych dzieci, i raczej nie mam na to ochoty, ale nie wiem na 100%, jestem niezdecydowana w tej kwestii. Natomiast takie posty jak Twój wpływają na mnie pozytywnie bo w tym momencie wiem, że to nie jest tak, że tylko ja mam lęki gdy myślę o potencjalnym posiadaniu dzieci - i wiem, że czułabym się tym przytłoczona psychicznie na początku - że inne kobiety faktycznie tak mają i że to normalny aspekt/etap, który (w większości i trwale?) na szczęście przemija. Pomaga mi to gdzieś tam zacząć się oswajać z myślą, że może nie byłoby tak źle, itp, skłania do przemyśleń. Uważam, że więcej kobiet powinno szczerze i 'bez filtra' mówić o tym, jak to faktycznie wygląda. Niestety u nas w kraju wciąż się kobiety chyba boją w ten sposób wypowiadać, bo zaraz leci hejt, że jak to tak, wyrodne matki, przecież ciąża i macierzyństwo to tylko i wyłącznie cud, miód i orzeszki, itp.
__________________
In a society that profits from self-doubt... loving yourself is an act of rebellion.
|
|
|