2020-08-10, 13:33
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Lokalizacja: Pcim Dolny
Wiadomości: 468
|
Sąsiedzi...
Cześć! Nie wiem za bardzo gdzie umieścić ten wątek.
Chodzi o sąsiadów. Miałam wcześniej problem z sąsiadem który mieszka nad nami i jego żoną. Mianowicie kiedyś nie chciał mnie przepuścić w klatce schodowej i musiałam dopchać się na siłę bo inaczej bym spóźniła się na busa. Mama zgłosiła to do dzielnicowego i zaczeło się piekło, codziennie o 5 rano szuranie kszesłami, dzień przed moją maturą wnuczki tej pani dały popis w postaci walenia o podłogę zabawkami do 12 w nocy. Jakoś to minęło bo mama to wyjaśniła z nimi, był spokój. Atkualnie byłam na wakacjach a mama dzwoni że sąsiad nas zalał. Konkretnie sufit w łazience, przedpokój sufit podwieszany, ściany, róg sufitu w kuchni (mamy zabudowane meble), pokój mamy, woda była do stóp, plus napuchły u mamy w pokoju panele. Mama poszła do sąsiada zobaczył i stwierdził że da 100 zł i puszke emulsji. Mama powiedziała że koszty są wyższe i poprosi kilka firm o kosztorys, to powiedział że może sobie wsadzić kosztorys w 4 litery. Nie wiem za bardzo jak rozwiązać ten problem, bo boje się zemsty z ich strony, wnuczki mieszkają u tej Pani przez cały rok szkolny. Dziewczyny, widzicie tutaj jakiś kompromis? Mama powiedziała że wyślę pocztą mu kosztorys za potwierdzeniem odbioru, żeby był dowód na ewetualnej rozprawie ale nie uśmiecha nam się sprawa która może ciągnąć się latami, plus sąsiad dodał że to zużycie materiału i on wygra w każdym sądzie Póki co nic nie robimy bo w mieszaniu śmierdzi i wszystko musi wyschnąć. Strarty zostały wycenione w zależności od kosztów robocizny 2800-3100 plus doszły te panele które zauważyłam jak przyjechałam. On uważa że chcemy odnowić sobie mieszkanie jego kosztem ale najbardziej boje się zemsty, aktualnie studiuje i taki "kwas" nie podoba mi się mieć z sąsiadami.
|
|
|