Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozrzutny mąż.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2020-08-11, 20:39   #29
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rozrzutny maz

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88061013]Ta niezła rada �� Spisujcie wszystkie wydatki. Jemu szkoda 10 minut na dojazd do domu a na bank będzie siedział przed excelem i wpisywał kwoty w tabelki ��

Też mam takiego TŻ-a. Na początku mnie to denerwowało, ale póki nie ma długów u kolegów, póki na czas płaci rachunki, ubezpieczenia, ratę kredytu, przeglądy samochodów, póki jest na dentystę czy niespodziewany remont samochodu czy kibla, to niech sobie wydaje. Pieniądze są dla ludzi. Po kilku latach się przyzwyczaiłam i zaczęłam z tego korzystać (zarabiam mniej niż on). I jak wyluzowałam, to o wiele lepiej się nam żyje. Doszło do mnie, że jak człowiek zarabia więcej, to może sobie częściej pozwolić na coś ekstra. Ja nie jestem z bogatej rodziny, dużo nigdy nie zarabiałam, zawsze oszczędzałam. Tyle co on w tym miesiącu zarobił to ja bym odkładała przez rok czasu. Mnie serio przerażały takie wydatki głupie i nieprzemyślane. Ja się zastanawiałam często kilka dni and jakimiś butami, szukałam promocji, kuponów czasem na targu szukałam co taniej, a on szedł do sklepu po buty a wychodził z butami i 3 bluzkami, mimo, że szafa pełna. A jak kupował pizzę za 60zł dla nas to ja widziałam za te 60zł obiad na 3 dni. Teraz widzę po prostu pizzę. Chce to niech kupuje. Tak jak mówię, byleby nie było jakichś providentow czy długów u kolegów.

Choć czasem mu zwrócę uwagę, że będzie żałował konkretnego zakupu i w sklepie padają słowa "wyjdziesz i będziesz żałował". Raz tak byliśmy w Lidlu. Jemu się lampki na choinkę spodobały. Mówię mu, że mamy lampek od groma. Kupił. A godzinę później "wiesz co.. miałaś rację, bez sensu je kupiłem". I czasem te słowa działają a czasem nie. Czasem jednak odpuści zakup durnej rzeczy jak mu zwrócę uwagę.
Nauczyłam go też pić wodę zamiast kolorowych napoi. Najtańszej nie kupuję (ja piję oazę z biedronki a on woli żywca bo twardsza butelka), ale mimo wszystko wychodzi taniej niż Sprite czy fanta. No i zdrowiej.
Nauczyłam go wozić zawsze wodę w samochodzie. Kupować wodę zgrzewkami.
A jak mu kiedyś pokazałam rachunek z biedronki i ile zaoszczędziłam na "rabatach" to się za głowę złapał (akurat prawie wszystko na paragonie było z rabatem i "oszczędziłam" ze 100zł).

Teraz jak ma kupić piwo to często kupuje w puszce, bo taniej �� sam ostatnio mi się pochwalił, że kupił za 2zł a nie za 3,50zł.

Tylko to wymagało lat wałkowania. Lat pokazywania mu paragonów, że można to samo kupić taniej i drożej, więc po co przepłacać. Że można kupić coś na zapas jak jest promka bo i tak to zużyjemy, bo i tak kupujemy daną rzecz regularnie. Że lepiej pojechać raz i wydać jednorazowo dużą kwotę niż jeździć co chwila wydawać mniej ale w przeliczeniu więcej. I po co marnować czas na jeżdżenie co chwila (uwaga, bo czas jest w twoim autorko jak i w moim przypadku argumentem nr 1).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mnie to wygląda na zwykłą bezsilność a nie wyluzowanie.



Raczej nie chodzi o to żeby człowiek nie kupił sobie chipsow na stacji paliw. Do tego w niedzielę albo po 22. Albo dziadował permanentnie w parku rozrywki.
W biedronce chyba też dawno nie był bo pewnie coraz częsciej instalowane są w marketach szybkie kasy samoobsługowe. A jak tak kocha hot-dogi to w biedrze też są, parówa, pieczywa mrożone które sobie może trzymać w zamrażarce, piecyk i jedzie.
Przepłacanie na stacji paliw gdzie każdy wie jakie są ceny. Bez urazy to raczej nie są miejsca na codzienne zakupy. Kupowanie bez mierzenia i olewanie paragonów (żeby chociaż intencja była taka że autorka za niego zwróci te ciuchy). Kolejny gadżet elektroniczny po nic. Wyjazd (hit) na basen i w dupiemanie spakowanie kąpielówek. No dla mnie mistrz jedzie gościu na pływalnię i nawet mu się nie chce wyszykować i spakować aż majtek. Taki sam jak kupowanie na oko po to by nawet tego potem nie założyć tylko pieprznąć w mebel. Nie są to mądre zachowania i trudno moim zdaniem aby autorka zluzowała i tolerowała idiotyzm.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Cytat:
Jestem troche jak Twoj maz, bo po to sie pracuje, zeby moc pieniadze wydawac i jak mam ochote sie napic to wchodze do sklepu, kupuje picie bez kalkulacji w glowie, ze do domu mam 4 minuty a do tanszego sklepu 3. Wyprowadziloby mnie z rownowagi jakby ktos mi tak zrzedzil nad glowa.
No i średnio sensowne z jej strony że władowała się w związek z takim utracjuszem. On kompletny pasikonik ona bardziej mrówka. Na domek zarobić sobie musi sama. Na dziecko w przyszłości też.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2020-08-11 o 20:41
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując