[Dominiczkaaa11]

Dziewczyny mam ogromny problem, nie radzę sobie sama ze sobą. Mam obsesje na punkcie byłej mojego faceta. Jestesmy razem dopiero 3 miesiące ale związaliśmy się ze sobą pół roku po ich rozstaniu. Ja wiem, że bardzo to rozstanie przeżył, bo był z nią od małolata, tak naprawdę jego jedyna poważna dziewczyna.
Niby nie mam powodów do zazdrości, rozmawialiśmy na ten temat wiele razy, wiem, że ją zablokował, widzę ze mu zalezy, znosi moje wszystkie humory, gdzie inny już by dawno sobie poszedł, mówi ,że już o niej nie myśli, że sie wyleczył, że tylko ja jestem w jego myślach. Ale, no ale ja się codziennie zadręczam, mam dosyć. Nie wierze w to, że tak szybko można się z kogoś wyleczyć i zapomnieć, w koncu był z nią 10 lat. Nie bedę kolejny raz z nim na ten temat rozmawiać, bo ostatnio wybuchła kłotnia, że w ogole mu nie ufam, że nie widzę tego co robi i co czuję, że bawie się jego uczuciami. Pomóżcie dziewczyny, co mam robić? Bo już w głowie mam mysli zeby go zostawić bo sobie z tym nie poradze Dodam ze mam 28 lat, nie jestem dzieckiem. Wspomina o niej ale tylko wtedy jak wspomina jakies sytuacje, ja to rozumiem bo przeciez był z nia od liceum, ale boje sie ze gdyby sie do niego odezwala to by wrocił ;( Chociaz podobno 6 miesiecy temu chciała wrocic to on nie chciał. Ona go zostawiła.