[oczarowana]

SUNIA TRAFIŁA DO SCHRONISKA PO ŚMIERCI SWOJEJ UKOCHANEJ PANI


OD TEGO CZASU POSTANOWIŁA POŻEGNAĆ SIE ZE ŚWIATEM,KTÓRY JEJ NIE CHCE...CHCIAŁA ZAGŁODZIĆ SIĘ NA ŚMIERĆ...


W PORĘ DOSTAŁA SZANSE I ZOSTAŁA ZABRANA NA DNI PSA W SILESII


TAK MIAŁ STAĆ SIE CUD....


MIAŁA DOSTAĆ ZNOWU NOWE LEPSZE ŻYCIE,LECZ TEN SEN NIE TRWAŁ DŁUGO...


Po kilku dniach trafiła do brynowskiej lecznicy, bo się rozchorowała. Spędziła tam jakiś czas, leczona, wzmacniana. Nowa właścicielka cały czas zapewniała, że sunię odbierze. Dziś rano zadzwoniła, że jednak jej nie weźmie, bo dzieci ją przekonały, że nie nadaje się do opieki nad psem .



W lecznicy już dłużej zostać nie może. TRAFI Z POWROTEM DO SCHRONU, a tego już nie przeżyje...


MA OK 7 LAT
Jest mała (mini golden). W stosunku do ludzi jest bardzo przyjacielska, uwielbia siedzieć na kolanach - typowa kanapowa przytulanka, na początku nieufna, ale gdy kogoś pozna, to jest przekochana - także jeśli chodzi o dzieci! Do innych psów jest nastawiona przyjaźnie, jest zaciekawiona, merda ogonkiem. Bezpośredni kontakt z kotami nie został sprawdzony, ale koty będące w odległości np w ogrodzie ostatnio lubi pogonić, zawołana wraca bez problemu. Jest bardzo grzeczna, spokojna i zrównoważona. Uwielbia pieszczoty. Wciąż jeszcze jest trochę smutna, ale przy nowym, kochającym właścicielu na pewno wróci do równowagi psychicznej.Czasem zdaży jej sie załatwić w mieszkaniu
Cudownie by było gdyby domek znalazł się na Śląsku.
Aszka jest wysterylizowana.
(na jednym ze zdjęc psina w specjalnym kołnierzu,zaraz po operacji sterylizacji).
kontakt w psrawie adopcji na pw.
pozdrawiam wszystkich serdecznie i prosze o pomoc
dogomaniaczka