Mężczyźni-nauczyciele w szkole
Dlaczego zawód nauczycieli jest tak silnie sfeminizowany i co sądzicie o mężczyznach-nauczycielach ?
Przynajmniej w Polsce zawód nauczyciela należy do najbardziej opanowanych przez kobiety (nie wiem jak jest w tym w innych krajach choć jak oglądałem amerykańskie filmy, to tam często byli mężczyźni-nauczyciele). Ja swoich męskich nauczycieli jakich miałem (chodzi mi oczywiście o szkolnictwo niższe, nie studia) mogę policzyć na palcach obu rąk. Miałem jednego gościa z historii, jednego z geografii, jednego z niemieckiego, jednego z WF, jednego z informatyki, dwóch katechetów i jednego faceta który był i katechetą i informatykiem. Jeszcze pamiętam że był w mojej szkole jeden gość z angielskiego ale nie miałem z nim zajęć. Na tym koniec. Reszta to były kobiety.
Z drugiej strony mam kolegę który już w liceum wiedział że chce zostać nauczycielem i podszedł do tego z gigantyczną pasją. Skończył historię i pracę jako nauczyciel znalazł natychmiast po skończeniu studiów. Generalnie rzadko, jeśli w ogóle kiedykolwiek widziałem u swoich nauczycieli i u mojej mamy (jest nauczycielką nauczania początkowego) tak wielką pasję do tego zawodu jak u niego. Może tylko polonistka z podstawówki mogła się z nim równać, reszta sprawiała mniejsze lub większe wrażenie że do zawodu trafiła przez przypadek.
A wy co o tym myślicie ? Czy kobiety są w jakiś sposób predysponowane do zawodu nauczycielek a ten mój kolega to odosobniony przypadek ? Co sądzicie o facetach-nauczycielach ?
|