[Overcooked]

Napisane przez sublips

Jeśli kobieta jest kompetentna, to po co zaznaczać jej płeć w zawodzie?

Tak samo ten krytyk w kontekście Szymborskiej - z jednej strony seksista, a z drugiej to miał rację, bo Szymborska jest wybitnym poetą (moja opinia oczywiście) i w gronie męskich, i żeńskich twórców. Po prostu dla mnie termin "poeta" ma szerszy zakres znaczeniowy niż "poetka", bo tym terminem określę już tylko kobietę.


Piszę, że w większość to moja wiedza, opinia, przypuszczenia, więc nie wskażę Ci stanowisk, dlatego może tylko przypuszczać, że raczej tabliczka na drzwiach "chirurżka" i zmiana nazwy na "Towarzystwo Chirurgów i Chirurżek" wzbudzałoby śmieszność a nie prestiż. Dlaczego? Chyba wszystkie moje posty w tym wątku to uzasadniają. Do tego to, że są pewne zawody, w których ta forma żeńska jest w uzusie, to jest akurat łatwe do uzasadnienia.
Co więcej, nawet w tych zawodach, gdzie są te feminatywy w uzusie, to raczej będzie "konferencja bibliotekarzy/ nauczycieli" itd.

Po prostu za bardzo utożsamiacie w tym wątku rodzaj w języku z rodzajem w rzeczywistości, co według mnie nie jest powszechne.

No to dlaczego twoim argumentem że to wciskanie jest na siłę jest tworzenie absurdu towarzystwa chirurgów i chirurdżek co ma podbić że feminatywy niekorzystne, jak sama niżej piszesz że wcale nie robi się cyrku i przy zaakceptowanej formie i tak konferencja nauczycieli, a nie nauczycieli i nauczycielek.



No i jak ktoś powie że x najlepszą nauczycielką w szkole to człowiek nie rejestruje tej różnicy ze tylko kategoria kobieca jak w sporcie i mężczyźni nie startowali, że to jakieś węższy zakres, nie czuje dysonansu że powinno się mówić najlepszym nauczycielem/poetą/fizykiem. A już dla typa-seksisty najlepsza poetka gryzie się bo to on właśnie rozdziela i uznaje za oczywistość więc musi to zaakcentować a poetka nie jest "karykaturalna jak chirurdżka".