[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Czy kobieta-lekarz to jakiś inny rodzaj Pokemona niż mężczyzna-lekarz?

Dobra, odpadam, moje argumenty są ignorowane jak widać (nie tylko przez ciebie) i zaczyna się odpowiadanie tylko na to, co wygodne

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88392166]Dla mnie pozostawanie przy męskiej formie gruntuje tylko stereotyp, że w świecie wielkiej nauki standardem jest męskie.
Bo przecież fizyczka jest śmieszna, ale sprzątaczka to już uzus.
[/QUOTE]
Też tak myślę i pięknie widać to po odpowiedziach. Poważny fizyk vs płaczliwa fizyczka, a fuj, wstyd W sumie ładne samozaoranie i wychodzi, co tu kogo tak naprawdę boli. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88392166]
Akurat sobie wpisałam Marię Skłodowską w Google'a i parę pierwszych wyników było żeńskich, a parę męskich.

Moje odczucie gdy czytam, że była wybitną fizyczką nie jest takie, że była najlepszą wśród kobiet, tylko najlepszą w tej dziedzinie w ogóle, tylko była rodzaju żeńskiego, co nie jest żadnym wciskaniem płci, a stwierdzeniem faktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dla mnie też ta teoria, że można to zrozumieć tak, że była najwybitniejsza wśród kobiet, jest mocno naciągana. Tu też fajnie byłoby przeprowadzić jakaś ankietę, żeby sprawdzić, w jaki sposób większość ludzi to rozumie, ale nie sądzę, że ktoś sobie myśli "Wait, to ona wśród fizyków-mężczyzn już nie była wybitna" raczej nie tak działa język na co dzień, inaczej faktycznie zdania tego typu byłyby dwuznaczne i podejrzewam, że powstałaby jakaś nazwa rodzaju nijakiego, albo właśnie feminatywy by zanikły z powodu nieporozumień. W rozważaniach akademickich można sobie takie dyskusje prowadzić, "czy x naprawdę znaczy y? ", a z praktycznym użyciem języka często ma to mało wspólnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz