Dot.: Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 10.
Zgadzam sie z Timon i Pumba, ze to najbardziej wina rzadu, ze robi chaotyczne dzialania. Moim zdaniem po czasie te lockdowny za bardzo nie dzialaja. W sumie za granica maja jeszcze twardsze lockdowny i stan wyjatkowy i tez srednio to dziala. Jednak teoretycznie lepiej gdyby to byly jasne zasady, a nie taki chaos jak u nas. Nie mozna zwalac winy na ludzi. Ja nie lubie moze jak ktos robi na przekor i lamie zasady ale bez przesady jedna czy dwie osoby zaprosic to nie jest jakies wielkie zagrozenie epidemiczne dla przykladu. No i ludzie tez maja dosyc i chca normalnie zyc. Czarina nawet jak Twoja corka spotka sie z jedna czy dwiema osobami to nie jest od razu wielkie zagrozenie. Teoretycznie wiekszym byly jednak restauracje bo tam miesza sie naraz wiele ludzi i powiedzmy zarazi sie jednorazowo 10 osob a nie np gora 1 czy 2 jak podczas spotkania wiec mysle ze takie spotkania w malym gronie to jednak statystycznie male ryzyko. Ja i tak bylabym juz za otworzeniem restauracji niezaleznie od wirusa bo one tez bardzo na tym traca juz bardzo dlugi czas.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
|