[Monia284]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88397735]Jakby ktos pytal, paszteciki wyszly super. Przepis z kwestii smaku, tylko trzeba dodac wiecej maki. No i troche dlugo sie ugniata.[/QUOTE]Jakie paszteciki? Z grzybami? Ja jutro moze takie zrobie nam Sylwestra zeby nie bylo ze tylko kanapki i slodycze bedziemy z chlopakiem jesc.

Zalamuje mnie ten artykul : https://www.medonet.pl/koronawirus/t...,35869913.html

O maskach noszonych np juz zawsze. Czy to naprawde az tak konieczne? Troche mnie to smuci. Rozumiem ile daja maski i ile daja przy pandemii ale traktowalam to jako cos potrzebnego i waznego ale na pewien czas a nie na cale zycie. Serio bedzie caly czas tak zle ze trzeba bedzie nosic? No ale chyba na dworze juz nie? To bylo chore. Kiedys Szumowski mowil ze do czasu szczepionki. Klamal czy tak myslal?

No i ze przy duzym zaszczepieniu populacji na wiosne byloby lepiej. Ok ale skoro Polska raczej do wiosny pewnie nie zaszczepi duzo osob znajac zycie to bedzie u nas nadal bardzo zle? No albo w innych krajach lepiej u nas zle? Byly wyliczenia ze zwykla osoba moze byc zaszczepiona za rok czy dwa. Bedzie zaszczepiona szybciej czy tak bedzie wiec tak naprawde te szczepienia w Polsce straca sens? No bo zakladajac skutecznosc szczepionki to bedzie skuteczna raczej gdy w krotkim czasie bedzie zaszczepionych wielu ludzi a nie np w odstepie 2-3 lat? Zwlaszcza ze wirus byc moze bedzie mutowal i bedzie np szczepionka co roku wiec powinni sprawnie szczepic jak juz.

No i zapowiadaja ze mimo ze bedzie lepiej to nadal beda lockdowny. Moje pytanie co te lockdowny dadza i ile mozna to ciagnac i ile firmy wytrzymaja? Jak sobie to panstwa wyobrazaja?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz