[sublips]

Napisane przez truskawaka

Za późno jest wtedy kiedy się zmarnuje X lat na czekanie i się nigdy nie doczeka
Mam zupełnie inne podejście niż autorka i 2dniowy foch też uznałabym w kategorii marnowania czasu, zamiast wyłożyć od razu, że takie aluzje jej nie śmieszą. Uważam, że teraz i tak są na granicy, bo co to za super niespodzianka kiedy już są duże oczekiwania - moment przegapiony, bo dziewczyna się "spodziewa". W moim świecie takie żarty to 50:50 że coś planuje albo że zupełnie nie. Nie chciałoby mi się dalej zgadywać A jeśli rozmowa o wspólnej przyszłości to wymuszanie, to mnie by taka relacja nie interesowała. Ciężko się starać o dziecko nie mogąc poruszyć tematu ślubu.

Nie uważam, że rozmowa jest czymś złym, ale mężczyzna:
- mówi do niej "jak będziesz moją żoną",
- wspomina o wspólnej przyszłości i dzieciach,
- szuka pierścionków zaręczynowych.

No nie wiem, dla mnie to są definitywne oznaki tego, że on chce się w niedalekiej przyszłości oświadczyć, ale chyba nie musi tego robić już teraz, natychmiast, bo marnuje jej czas. Jeśli związek jest udany, wszystko gra, facet sam robi aluzje, to poczekałabym cierpliwie te kilka miesięcy i nie oczekiwała przy każdym święcie oświadczyn.