Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.
Ja z kolei nie rozumiem wiecznego odrabiania zadań z dzieckiem. Jak jakiś rodzic się skarży, że musi tyle siedzieć, albo że będzie musiał. Nie wiem, gdzie tu szansa, żeby dziecko samo spróbowało i zapytało, jeśli nie rozumie, albo poszukało odpowiedzi w podręczniku czy słowniku, jeśli rodzic za każdym razem z miejsca od razu do tych zadań z nim siada.
|