Akurat wczoraj czytałam artykuł o tym, że zaszczepieni ludzie nadal powinni przestrzegać lockdownów, bo nigdy nie wiadomo, czy nie są nosicielami wirusa bez możliwości zachorowania

Jak ktoś myślał, że szczepionki cokolwiek zmienią to się mocno przeliczy.
Generalnie jestem na co dzień negatywnie nastawiona do polskiego "cwaniakowania" i omijania przepisów, ale w ostatnich tygodniach bardzo kibicuję Polakom z otwieraniem restauracji, siłowni i stoków. Jak fala ruszyła to już żadne restrykcje pisane patykiem na wodzie nie powstrzymają ludzi od powrotu do względnie normalnego życia. Tymczasem w Holandii policja goni po nocach spacerowiczów, którzy śmieli śmieć wyjść z domu po godzinie policyjnej, absurd. Czas zacząć się stawiać, bo jak ludzie się nie zmobilizują to będą nas trzymać w zamknięciu jeszcze przez lata pod pretekstem kolejnych mutacji i niepewnych szczepionek.
Cała ta sytuacja też pokazuje dobitnie jak istotne jest, by władza sądownicza była rozdzielna od ustawodawczej, póki co sądy słusznie anulują nieprawomocne kary sanepidowskie i mandaty i oby tak zostało. Niestety pamiętam jak jeszcze kilka lat temu PiS przejmował władzę nad Trybunałem i mnóstwo ludzi wzruszało ramionami "bo co za różnica kto tam siedzi". No właśnie widać co za różnica jak przychodzi do egzekwowania wymyślonych restrykcji ogłoszonych na Twitterze.
A co do podróży to ja na pewno nie zamierzam rezygnować, 5 miesięcy w 2020 roku spędziłam na turystyce i zamierzam jeszcze więcej w tym, na szczęście zawsze się znajdzie kraj, który nas wpuści, nie wszyscy jeszcze upadli na głowę.