[klaudia002]

Od października regularnie ćwiczę, schudłam ok. 8 kg. Na początku wybierałam lekkie ćwiczenia 3-4 razy w tygodniu, w miarę upływu czasu zwiększałam czas, który poświęcałam na trening i jego intensywność. Ostatecznie doszłam do ok. godzinnych treningów, uwzględniając cardio, interwały i treningi siłowe. Mój problem polega na tym, że od połowy miesiąca nie jestem w stanie wykonać treningu. Z dnia na dzień ,,osłabłam" (nie wiem jak mogę to nazwać) i te ćwiczenia, które wykonywałam bez problemu stały się dla mnie torturami. Nie zmieniłam sposobu odżywania ani trybu życia. Dosłownie w jednym dniu moja codzienna przyjemna rutyna treningowa stała się koszmarem. Nie daję rady wytrzymać do końca półgodzinnego filmiku z ćwiczeniami, a dzisiaj popłakałam się przy piętnastominutowym. Zrobiłam sobie prawie tydzień przerwy od ćwiczeń, problem dalej jest. O co chodzi?