|
Dot.: Czy iść do prostytutki?
Mimo wszystko myślę, że kobiety wolą być tą kochanką lub drugą kochanką dla takiego "chada" niż pierwszą i jedyną kobietą dla niezadbanego incela, który nienawidzi kobiet.
Bo ten mityczny chad - to po prostu zwykły facet, który o siebie dba, jest wysoki, wysportowany, ma ciekawe życie, zainteresownia, pozycję społeczną, pracę i całe życie jedzie na wysokich ambicjach, robi coś ze sobą. Więc po prostu fajnie się spędza czas z taką osobą. A zwiazek z incelem? Przecież nawet wstyd taką osobę przedstawić rodzinie czy znajomym. Bo co on odpowie na pytania:
- czym się zajmujesz? (bezrobotny na garnuszku mamusi mimo 30 lat na karku, albo praca za minimalną bez refleksji i walki i lepsze stanowisko)
- co w życiu osiągnałeś? (nic, bo zamiast się rozwijać wyzywałem kobiety na kobiecym forum)
- jak spędzasz wolny czas? (nie ćwiczę, nie podróżuję, nie mam zainteresowań, wyzywam kobiety)
No serio, żadna kobieta nie chce potem słyszeć komentarzy w stylu "ale on niezaradny/zadbany/niski" od rodziny/znajomych. Większość kobiet chce żeby ich facet swoją osobą reprezentował wysoki poziom, czyli żeby dobrze się prezentował i miał coś ciekawego do powiedzenia, żeby nie było wstydu zaprosić go do rodziny czy wspólnych znajomych. Teraz odpowiedzcie sobie sami - jakimi jesteście osobami? Nudnymi, nieambitnymi, bez osiągnieć. Nie potrafilibyście przekazać innym pozytywnej energii, tylko wylewać frustrację, żal i narzekanie.
|