|
Dot.: Matka z dziećmi i porzucony dom.
Dom to nie piesek czy kotek że próbujesz wcisnąć bajeczkę w której łaskawie oferujesz się nim zaopiekować wyręczając w tym gminę. Jeśli nikt nie użytkuje to pewnie prąd odłączony, więc gminy zupełnie nie obchodzi że "niszczeje i nie ma opieki xd" na pustkowiu. Jak ktoś trzymałby 2 samochody w garażu i tylko 1 jeździł to też byś "orientowała się" czy przypadkiem nie ma możliwości żebyś na legalu sobie pojeździła nieużywanym bo bombelki potrzebują transportu zamiast jak człowiek wziąć kredyt i kupić?
|