Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-03-12, 18:26   #574
Takion94
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 809
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.

[QUOTE=LhunLai;88560847]Ja też mam generalnie problem z oceną przez innych ale nie aż w takim stopniu. Kiedyś, w pierwszym korpo byłam świadkiem jak 2 laski obgadywały kolesia, który miał złamaną rękę (!!!) i 2 miesiące z tego powodu był na L4, coś w ten deseń że sobie 'wykorzystał' i 'odpoczywa', aż się we mnie zagotowało wtedy. Tak jakby miał pracować na kompie jedną ręką?!?!? Absurd, po prostu absurd. Ludzie widzą tylko to, że ktoś ma 'wolne' i zazdroszczą ale już z jakiego powodu, to ignorują - a sami na pewno nie chcieliby być na jego miejscu i mieć złamanej ręki Wtedy stwierdziłam, że będę miała w d, co ktoś sobie myśli bo ludzie są po prostu wredni i zawsze wszystkiego będą zazdrościć. Zresztą to by było okropne, gdybym miała żyć pod dyktando innych, zamiast robić to, na co mam ochotę i dbać o siebie. Poza tym, nie da się wszystkim dogodzić i zawsze będą ludzie, którzy Ciebie nie będą lubili (Ty też wszystkich na pewno nie lubisz, prawda?). W mojej poprzedniej pracy już od początku dwie laski były dla mnie wredne bo ja jestem towarzyska, miła, zaskarbuję sobie sympatię ludzi i one nie mogły tego przetrawić. Tak więc widzisz, nie należy się ani trochę przejmować opinią innych bo to jest kompletnie bezsensowne.

Doskonale wiem o czym piszesz. Też pracowałem w korpo. Od początku kierownik i jego pupilek mnie nie lubili. Nie wiem dlaczego. Podejrzewam, że bolało ich to, że jak na stanowisko niższego szczebla mam dużą wiedze. Dawałem z siebie wszystko. Robiłem za trzy osoby, często nawet pomagałem innym pracownikom mimo, że mieli mniej pracy ode mnie. Zdarzyło mi się zasłabnąć w toalecie w pracy. O zjedzeniu sobie czegoś albo zrobieniu sobie coś do picia nie było szans. Na koniec usłyszałem, że i tak mało co robię. Oczywiście pupilki zawsze mieli czas na kawki, herbatki i ploteczki. Z miesiąca na miesiąc było co raz gorzej. Kierownik i jego przydupasy potrafili tak zmanipulować cały zespół, że przez ostatnie 2 miesiące mojej pracy nikt się tam do mnie nie odzywał. Uciekłem stamtąd nie składając wypowiedzenia, bo mi się umowa kończyła. Najgorsza firma w jakiej pracowałem. Serio. Zrobiłem sobie plusy i minusy tej firmy to plusów nie było prawie w ogóle. Żałuje, że tkwiłem tam ponad rok, bo miałem okazję stamtąd uciec wcześniej, ale głupi bałem się, że "źle w cv będzie wyglądało" teraz już na to nie patrzę. Nie warto się męczyć w jakimś obozie pracy pod przykrywką "kłorpo." Kusi mnie wrócić do korporacji, ale boje się powtórki z rozrywki
Takion94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując