|
Dot.: Uzależnienie od słodyczy
U mnie jest tak ze nie mogę nawet trochę spróbować.Nie potrafię zjeść jednej lub dwóch kostek czekolady bo skończy się na całej i potężnych wyrzutach sumienia. W domu nie posiadam nic co by mnie moglo skusić bo wiem ze to jest i czeka na mnie W sklepie bez problemu obchodzę półki ze słodyczami i w zasadzie rzadko coś kupuje .Natomiast mój mąż jest bardzo uzależniony od słodyczy -póki co nie je ale ma z tym duzy problem. Ja mam o tyle dobrze że jak zrobię jakieś ciacho na święta itp to go zwykle nie jem bo nie lubię swoich "dzieł "
Wspomniano tu o psychodietetyku-to może być jakiś pomysł bo jednak zajadanie stresu na pewno ma źródło w psychice.Sama go swego czasu rozważalam bo mam tendencje do tego (zajadam stres ale niekoniecznie slodkim)ale w ostateczności nie zdecydowałam się.
__________________
a w temacie narzekania to wiecie jak jest, każdy ma coś z Achillesa co mu przeszkadza i tyle
-fasolinno-
siestowo
Edytowane przez Milennka03
Czas edycji: 2021-03-21 o 21:19
|