[Joanna90006]

Witajcie. Proszę Was o poradę bo może spotkała Was podobna sytuacja jak mnie. Od ponad 2 miesięcy spotykałam się z fajnym facetem poznanym na portalu randkowym. Już na 1wszej randce rozmawiało Nam się świetnie, o kolejnych nie wspomnę - wiele wspólnych tematów, to samo poczucie humoru (oboje uwielbiamy czarny humor), itp. Możnaby wymieniać. Podczas kolejnych spotkań pojawiły się czułości w postaci przytulania, pocałunków, na kolejnych pieszczoty. Oboje w rozmowie zaznaczaliśmy, że nie interesują Nas przelotne znajomości tym bardziej, że ja mam już dziecko a dla niego to żadna przeszkoda. Ogólnie poświęcił mi sporo zainteresowania, uwagi i miał dla mnie czas, rozmawialiśmy ze sobą codziennie. Podczas ostatniego spotkania po wspólnym oglądaniu filmu i gadaniu prawie doszło do zbliżenia. Podkreślam "prawie" bo on się nagle wycofał. Ok, przyjęłam bo może nie chciał a ja nie chciałam też naciskać. Po czym pożegnał się i wyszedł. Nie odzywał się, po moich usilnych namowach oznajmił, że chce, żebyśmy zostali przyjaciółmi bo on nie chce się z nikim spotykać i chce być sam. Narazie nie potrafi mi tego uzasadnić, prosi o czas... Ja z kolei nie mogę zrozumieć tej sytuacji i nie ukrywam, że zaangażowałam się a tą relację i zostałam z niczym. Nie mogę go sobie wybić z głowy, racjonalnie myśleć bo cała ta sytuacja nie daje mi spokoju... Moja przyjaciółka twierdzi, że po.prostu wystraszył się, że to może być coś na poważnie... A jakie jest Wasze zdanie? Z góry dziękuję za każda opinię bo ja już nie wiem co myśleć.