Dot.: Ponowne starania po T. cz.III
Kropkabg..mialam te same dylematy ze szczepieniem na covid....ogolnie wymyslilam ze zaszczepie się po porodzie....by z mlekiem dostalo przeciwciala...ze to bezpieczniejsze.....a potem wyszlo ze moja Dzidzia jest wciąż mega mała...i może być wczesniakiem...........na czytalam się jak to mnie po porodzie wypuszcza do domu, a Ją zostawią...i ze mnie potem nie wpuszcza jak nie będę zaszczepiona....i to samo z mezami.....ze beda wpuszczac tylko zaszczepionych...i do kangurowania tak samo. Wiec „zamknelam oczy” i się zaszczepiolam....druga dawna za tydzien. Teraz już nie rozpamietuje czy slusznie....bo już nie nie poradze 
Elmerah glowa do gory Ja ciaza zaczelam się cieszyc w 6 miesiacy a i tak mam teraz rozne obawy Musimy myslec pozytywnie zeby nie zwariowac....ja sobie powtarzalam ze nie wolno mi plakac bo cos tam się wtedy wytwarza w organizmie i to szkodzi dziecku...i ze urodzi się rozdraznione 
Proponuje patrzec w lustro i mówić sobie cos w stylu „ Jestem piekna, mam dużo sily i to będzie dobry dzien” …. ja tak robilam...dzis tez mowie cos w stylu „ze przed nami piekna przyszlosc...we trojke”
32 +1
|