| 
				
				
				Dot.: Co to znaczy być "gotowym do związku"?
				
			 
 
			
			Ja z tym światełkiem w tunelu wolę uważać, tak z przeszłych doświadczeń. Jak byłam w czarnej d i partner bardzo mi pomagał, to miałam tendencję do postrzegania go jako moje jedyne wsparcie, ratownika, inwestowanie w niego wszystkich moich uczuć. Myślę, że to mało zdrowe, niestety chyba najmocniej powinno się polegać na sobie - tak wynika z moich obserwacji.
 ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------
 
 Potem jak temu facetowi wpadło (a niestety wpadło) do głowy wykorzystać moje słabości, to ja już byłam uzależniona od tego, co mi kiedyś dał, jak mnie kiedyś z czegoś tam uratował no i trudniej mi było odejść ze względu na tę pomoc, wdzięczność, moją miłość do niego.
 
				__________________ Love has a nasty habit of disappearing overnight |