Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nieśmiałość do ludzi
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2021-09-10, 11:40   #29
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Nie umiem nawiązywać kontaktów z ludźmi

[1=484f66f432212f5b6ae8f0a b3c3ff82670b806b2_613be37 2a6407;88894829]Otóż, chodzi o to, że nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi. Pomyślicie pewnie, że jestem kolejnym typem co będzie narzekał, że żadna go nie chce i desperacko próbuje znaleźć jakąkolwiek. Zmartwię was, nie o to chodzi. Czuję się po prostu samotny. Nie mam nikogo do kogo mógłby otworzyć usta. Siedzę tylko w domu, nie wychodzę od ponad 5 lat (z wyjątkiem lekarza, szkoły czy zakupów).

Teoretycznie idę na studia, więc pewnie mi napiszecie w czym problem. Na studiach na pewno kogoś poznam. Nie, nie poznam. Idę na studia zaoczne. W związku z tym nie będę miał okazji, żeby kogoś poznać.

Dziewczyny to nawet nie szukam bo nie ma sensu. Są lepsi kandydaci niż ja. Nie mam czym zaimponować kobiecie, więc wolę stać z boku niż narażać się na pośmiewisko.

Nie umiem rozmawiać tak o niczym, „na luzie”. Albo odezwę się wtedy kiedy wiem, że druga osoba będzie w stanie ze mną rozmawiać albo milczę. Do tej pory nie trafiłem na kogoś z kim mógłbym porozmawiać. A rodzina? Żart. Nie utrzymuję kontaktu z nikim oprócz dziadków. Jedynie co to moi rodzice dostają SMS z życzeniami (do mnie nikt nie pisze życzeń, nawet nie mają mojego numeru telefonu). A znajomi rodziców? Są, ale zawsze jak przychodzą nas odwiedzić to ja „uciekam” do swojego pokoju i siedzę tam do momentu aż nie wyjdą. Nie mam o czym z nimi rozmawiać, więc się nie odzywam, bo boję się, że zadaliby mi jakieś pytanie typu „jak przygotowania na studia?” lub (jak byłem młodszy) „jak ci idzie w szkole?”. Zawsze wtedy odpowiadałem „Jakoś leci”. Bo co miałem opowiadać? Że sprawdzian z polskiego był?

Nie interesuje mnie kto się ożenił w rodzinie, komu się urodziło dziecko albo kto jaki ma samochód lub jaki ma dom. Dla mnie takie tematy (może mylnie) są typu: mówię cokolwiek, żeby nie siedzieć cicho. Na tych wszystkich spotkaniach rodzinnych typu urodziny cioci, której nie znałem (kiedy jeszcze na nie chodziłem) siedziałem przy stole z mamą i tylko głupio się uśmiechałem. Po jakimś czasie przestałem stwarzać pozory, że ich rozmowy mnie interesują i zerwałem kontakty (po prostu przestałem na nie chodzić).

A kontakty z poprzednich szkół? Nie ma. Usunąłem grupy i wszystkich znajomych z FB i… jest pusto. Próbowałem jakiś czas temu zaprosić do znajomych kolegę z podstawówki, z którym miałem lepszy kontakt, ale nic z tego nie wyszło (nie zaakceptował zaproszenia przez dwa miesiące, więc anulowałem. Potem chyba to on wysłał mi zaproszenie, ale tym razem to ja odmówiłem).

Jednak chciałbym to zmienić. Tylko, że za bardzo nie wiem jak.[/QUOTE]

To że czujesz się samotny to normalna sprawa. Ludzie są istotami społecznymi. Ale musisz zrozumieć, że umiejętności personalne są umiejętnościami, więc trzeba ćwiczyć i wkładać wysiłek, żeby je rozwijać. Nikomu znajomi i partnerzy nie spadli z nieba. Jak chcesz brać to musisz też coś dać. Moim zdaniem powinieneś przepracować swoje problemy na terapii, bo samemu może być ci faktycznie ciężko wyjść z obecnej sytuacji. Nikt tu ci magicznych zaklęć na bycie bardziej przebojowym i lubianym nie da, bo one nie istnieją.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując