|
Dot.: Przychodzę z pracy i nie mam na nic siły. Ktoś jeszcze?
Ja z kolei pracę do 17-18 wspominam gorzej. Chociażby zajęcia na siłowni - na 19, więc albo musiałam iść od razu po pracy albo lecieć z wywieszonym językiem do domu, zjeść coś, przebrać się i na siłownię. A jak jeszcze nie miałam samochodu, to już w ogóle masakra.
|