|
Problemy z odczuciem przyjemności, rozluźnieniem
Hej! Nie wiem czy dobrze zrobiłam zakładając nowy wątek, jestem tu nowa i trochę chyba zagubiona w zasadach. Zaryzykuje jednak i napisze w czym rzecz, czym chciałabym się podzielić. Mój obecny partner jest tak naprawdę moim pierwszym partnerem na poważnie, jesteśmy razem 2 lata, kochamy się i właściwie jak na ten okres związku dużo mamy już za sobą. Oboje uczęszczamy na terapię, nasze indywidualne problemy tworzyły problemy w naszej relacji, bez pomocy specjalisty nie dalibysmy rady. W każdym razie z seksem jest.. ciężko. Zacznijmy od tego, że jestem jedną z kobiet które nie potrafią szczytować w trakcie stosunku, na mnie osobiście działa jedynie.. masturbacja. Nie znaczy to, że nie jest mi ani trochę dobrze, uwielbiam te intymne chwile z moim chłopakiem i wręcz powiedziałabym, że chce ich częściej niż on sam. Z tym, że nie wiem już jak mam działać. Wiem, że chce on jak najlepiej i zależy mu żeby było mi dobrze. Brak orgazmu zaakceptował i wydaje mi się, że mu to nie przeszkadza. Nie chcę mi sprawiać przyjemności językiem, co z początku sprawiało mi ból i przykrość ale z czasem to zaakceptowałam, nie będę go zmuszać do czegoś, czego nie lubi. Jeśli chodzi o palce to wydaje mi się, że to właśnie przy palcówce jest mi najlepiej. Nie wiem tylko jak nim kierować, jak pokazać co "powinien robić" żeby było idealnie. Jest bardzo gwałtowny w poczynaniach palcami, od razu przystępują do szybkich ruchów zarówno w drażnieniu łechtaczki jak i następnie w wpychaniu paluchów. Nie wie chyba jak być delikatnym, jak powoli sprawiać że jestem coraz bardziej rozgrzana. Jestem dosyć "ciężkim" przypadkiem, wiem już, że mam krótką pochwe i to sprawia, że jestem jeszcze bardziej wrażliwa. Zawsze czuję dyskomfort w trakcie pieszczot, coś zupełnie innego niż kiedy się masturbuje. Próbowałam już kierować jego dłonią, ale wciąż jest coś nie tak.. Nie wiem, może to ja robię coś źle? Zaznacze też, że to nie tak, że jestem wiecznie zestresowana, spieta. Na początku tak było, ale teraz, po tych 2 latach jesteśmy już oboje dosyć odważni w poczynaniach i naprawdę pragnę tego faceta całym ciałem.. Gorzej tylko jak już przychodzi co do czego. Czy któraś z was ma może podobnie, czy jesteście w stanie coś mi doradzić?
|