Decyzja o rozwodzie...
Witam... Zastanawiam sie kiedy nadchodzi ten czas ze mowimy sobie juz "dosc" , do czego musi dojsc??? Jestem 1,5 roku po slubie, przed slubiem bylismy 8 lat.Po slubie zaczeło sie wszystko psuc. Brak kasy , brak czasu dla mnie , obojetnosc , zero wsparcia.Miłosc zaczeła umierac.Nie wiem co teraz do niego czuje? Cholernie sie boje , ale nie moge tak dłuzej wegetowac. Chce zaczac zyc, usmiechac sie. Czy to mozliwe??? Boje sie tylko jednego, czy decyzja o rozwodzie jest dobra???Czy moze jestem mała nie odpowiedzialna dziewczynka , ktora nie dorosła do małzenstwa??Moze te nasze problemy to jest "docieranie" Napiszcie co skłoniło was do powiedzenia "dosc" ???
|