Dot.: 30 lat a nie mam nic
Korpo. W Katowicach może być średnio, ale rzut beretem masz do Krakowa. Owszem, najem jest drogi, ale większość korpo pracuje nadal zdalnie lub hybrydowo - można dość tanio mieszkać w jakichś Krzeszowicach czy Chrzanowie, a w korpo pojawiać się na max. 2 dni w tygodniu.
Wiek też nie jest wymówką do zmiany, znam babeczkę, która przeszła z urzędu do korpo w wieku ok. 45 lat. Fakt, że na najniższe stanowisko - ale płatne dwa razy lepiej, niż ten "specjalista" w urzędzie.
Pracuję w korpo, ja akurat mam dość specyficzne stanowisko, ale widzę wokół ludzi po rozmaitych, czasem dość egzotycznych, jak na wykonywaną pracę, kierunkach. Rzadko bo rzadko, ale zdarzają się nawet ludzie bez studiów - bo coś tam sobie studiowali, złapali pracę w trakcie, potem studia przerwali, a praca została. Nawet się udaje im zmieniać na nowe korpo - po paru latach liczy się doświadczenie. Filologia chorwacka nie będzie odstawać. A pewnie da się znaleźć korpo, gdzie ten chorwacki będzie atutem.
No ale angielski na przynajmniej C1 to podstawa w korpo, więc zasadnicze pytanie: jak u Ciebie z angielskim?
Jeśli masz jakichkolwiek znajomych w korpo, to z tego skorzystaj i poproś o rekomendację. Często korpo ma taką praktykę, że ludzi z rekomendacji bierze na rozmowę rekrutacyjną na drugi level (z menagerem zatrudniającym). Z jakim się to też opłaci, bo korpo płaci za rekomendacje.
|