Dot.: Fanki krótkich włosów :-)
Ja za to kiedyś nie wyobrażałam siebie w krótkich włosach. Pierwszy raz była to spontaniczna decyzja i ekstremalna metamorfoza. Z długich włosów do łopatek, które nosiłam od zawsze na Kożuchowską, decyzja podjęta praktycznie na ostatnią chwilę. Po wizycie u fryzjera byłam zdziwiona że mogę tak dobrze wyglądać w krótkich włosach i czuć się kobieco. Myślałam też że mężowi nie spodoba się fryzura,a tu wręcz przeciwnie. Później praktycznie nic nie robiłam i włosy odrosły do starej długości. Znowu nie planowałam zmiany. Kiedy powiedziałam że idę do fryzjera to mąż zaproponował mi krótką fryzurę. Tym razem postanowiłam na krótkiego boba (tak jak w załączniku). Pokochałam tą fryzurę. I nie rozstaje się z nią od ponad dwóch lat. Jeśli ktoś się zastanawia na ścięciem włosów to polecam każdemu. Włos nie ręka, odrośnie.
|